Żużel. Mocno przeżył tragiczną śmierć brata. Zmarł przez zatrucie alkoholowe

W latach sześćdziesiątych był jednym z najlepszych szwedzkich żużlowców. Z kadrą sięgnął po cztery złote medale mistrzostw świata. Jego życie było jednak burzliwe. W wieku 61 lat przegrał z alkoholowym nałogiem.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Soren Sjosten Materiały prasowe / wikipedia.org / Lawson Speedway / Na zdjęciu: Soren Sjosten
Był jedną z największych gwiazd szwedzkiego żużla w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Soren Sjosten szybko zjednywał sobie ludzi swoim stylem bycia. Kibiców zachwycał widowiskową jazdą. Sjosten sukcesy odnosił zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Do pełnego sportowego spełnienia zabrakło mu tylko tytułu IMŚ.

Żużel zamiast zapasów


Żużlową karierę zaczynał w drugiej połowie lat 50. Wcześniej był utalentowanym zapaśnikiem i przewidywano mu wielką karierę. Porzucił jednak ten sport i wybrał żużel. Po latach tego wyboru nie mógł żałować. Ten niskiego wzrostu zawodnik imponował skuteczną jazdą, a na torze zawsze fair traktował swoich przeciwników.

- Nie zapomnę, kiedy go spotkałem pierwszy raz. Nie wiedział nic na temat ustawienia motocykla, ale potrafił jeździć. Dla mnie to była kopia Petera Cravena. Jak patrzyłem wielokrotnie na ich zdjęcia, to myślałem, że to ten sam zawodnik - wspominał go Ove Fundin.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Sadowski, Malitowski i Stępniewski

Craven był zresztą wzorem dla Sjostena. Po tragicznej śmierci Cravena to do niego trafił jego motocykl. W 1965 roku złodzieje ukradli właśnie tę maszynę, a zostawili samochód. To właśnie motor był dla niego najcenniejszy.

Zmienił się po śmierci brata


Na torze Sjosten radził sobie znakomicie. Sięgnął po złoto w młodzieżowych mistrzostwach Szwecji, zdobywał też medale w seniorskim czempionacie (srebro i dwa brązy). W IMŚ dwukrotnie cieszył się z brązowych medali. Natomiast z kadrą sięgnął po trzy tytuły mistrza świata w drużynie i jeden w parach.

Karierę skończył w 1979 roku. Powodem była tragiczna śmierć jego brata Christera, który miał fatalny wypadek w australijskim Brisbane. Po dziewięciodniowej walce o życie zmarł w szpitalu. Soren bardzo przeżył śmierć brata i już nigdy potem nie był taki sam.

Wcześniej już miał problemy z alkoholem. Gdy startował w Belle Vue Aces, to fani często spotykali go na ulicach Manchesteru z butelką piwa w ręku. Z roku na rok coraz bardziej pogrążał się w alkoholowym nałogu.

Po śmierci brata Sjosten wrócił do Szwecji i zmagał się ze swoimi problemami osobistymi. Umarł z powodu zatrucia alkoholowego w kwietniu 1999 roku. Miał 61 lat.

Czytaj także:
Miał 2 promile, niemal ją zabił, uciekł. Szok, gdy podano, kto kierował
Pełny terminarz PGE Ekstraligi na 2024 rok!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×