Żużel. Może być kluczowym zawodnikiem Falubazu. To dla niego wielka szansa

Enea Falubaz Zielona Góra ma w swoim składzie zawodnika niespodziankę. O tym aby dać mu szansę w PGE Ekstralidze mówiło się od dawna, ale tak się stało dopiero teraz. Czy okaże się hitem? Postawa Rasmusa Jensena będzie kluczowa dla zielonogórzan.

Artur Babicz
Artur Babicz
Rasmus Jensen WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rasmus Jensen
O tym, że Rasmus Jensen może zadebiutować w PGE Ekstralidze, mówiło się od lat. Jest on przykładem zawodnika, który mimo braku wielkich sukcesów na arenie międzynarodowej, potrafił walczyć jak równy z równym z najlepszymi zawodnikami jeżdżącymi w Szwecji, Anglii czy Danii. Dlatego sprawdzenie go w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce wydawało się jedynie kwestią czasu.

Chociaż kontraktowo związany był z polskimi klubami już od 2014 roku, przez długi czas odbijał się od naszych rozgrywek. Przełomem był dopiero rok 2020 i angaż w Wybrzeżu Gdańsk. Do tego klubu przyszedł po tym, jak ugruntował swoją pozycję w światowym speedway'u, a medal IM Danii tylko potwierdzał jego możliwości.

Trzy lata, w których był zdecydowanym liderem ekipy z Trójmiasta, zaowocowały transferem do mającego duże ambicje Enea Falubazu Zielona Góra. W sezonie 2023 był jednym z filarów ekipy, która zaliczyła perfekcyjny awans do PGE Ekstraligi. Zresztą to właśnie jego dyspozycja, w dużej mierze, przyczyniła się do tego, że ta ekipa nie zaliczyła żadnej przegranej. Sezon zakończył ze średnią biegopunktową na poziomie 2,(3), co dało mu trzecie miejsce wśród najbardziej skutecznych zawodników ligi.

Kolejny rok z rzędu, w którym nie tylko udowodnił swoją wartość na poziomie 1. LŻ, ale i poprawił swoje wyniki, spowodował, że Enea Falubaz Zielona Góra dał mu szansę zaistnienia w PGE Ekstralidze. Ten ruch nie dziwi, bowiem Rasmus Jensen z powodzeniem ściga się z najlepszymi zarówno w lidze duńskiej, jak i szwedzkiej. Wystarczy powiedzieć, że w tej drugiej otarł się ostatnio o średnią biegopunktową na poziomie 2,0 i w tej klasyfikacji wyprzedził między innymi Jarosława Hampela, Szymona Woźniaka czy Bartosza Smektałę.

ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor

Nic więc dziwnego, że osoby śledzące inne żużlowe rozgrywki upatrują w Rasumusie Jensenie szansę na odkrycie sezonu PGE Ekstraligi. Tak jest między innymi w przypadku komentatora Eleven Sports - Michała Korościela.

- Myślę, że Rasmus Jensen może dojechać do średniej 2,0. I to by było odkrycie. Nikt nie oczekuje, że będzie miał taki wynik. Widziałem go w DPŚ i na różnych torach. Widać, że potrafi jeździć, nie boi się, dobrze startuje. To z plusów, a wady? Dosyć wysoki, ale tacy też sobie dają radę. On robi wrażenie. Nie jest typem, który spanikuje, bo wchodzi do najlepszej ligi świata. Ma dobrze poukładane w głowie. Piotr Protasiewicz jest zadowolony ze współpracy z nim i na pewno jeszcze się dobrze zaprezentuje - mówił Korościel w rozmowie z WP SportoweFakty (pełen wywiad TUTAJ).

Wydaje się, że jego postawa może być kluczowa w przypadku Enea Falubazu Zielona Góra. Beniaminek PGE Ekstraligi, kompletując skład, musiał mierzyć się z pewnymi ograniczeniami w negocjacjach z zawodnikami, którzy mają ugruntowaną pozycję na tym poziomie. Dlatego próba wykreowania nowego lidera jest jak najbardziej zrozumiała. Jeżeli Duńczyk będzie potrafił przełożyć swoją formę z innych rozgrywek ligowych na Polskę, to Enea Falubaz może spokojnie patrzeć w przyszłość. Jednak jeżeli okaże się, iż PGE Ekstraliga to dla Jensena zbyt wysoki poziom, to wtedy zielonogórzanie mogą mieć spore problemy w walce z innymi zespołami.

Zobacz także: Czy w końcu udowodni swoją jakość?
Zobacz także: Przyjemski wchodzi na nowy poziom

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Rasmus Jensen będzie liderem Enea Falubazu w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×