Żużel. W Rybniku w końcu dopną swego? Konkretna deklaracja prezesa!
Innpro ROW Rybnik jest jednym z kandydatów do walki o awans do PGE Ekstraligi. Na Górnym Śląsku wiążą z tym sezonem bardzo duże nadzieje i wierzą, że w końcu uda się wrócić do najlepszej ligi świata.
Do tego wzmocniono formację młodzieżową wypożyczeniem Maksyma Borowiaka. Prezes Innpro ROW-u Rybnik pytany, czy to ten moment, w którym najlepsza liga świata wróci do tego ośrodka w przyszłym roku, odpowiada. - Będziemy robić wszystko, aby była. To jest jednak sport i trzeba walczyć - powiedział w magazynie żużlowym rybnickiego klubu.
Jamróg i Walasek w minionym sezonie zostali sklasyfikowani kolejno na 17. i 18. miejscu w 1. Lidze Żużlowej. Obaj wykręcili zbliżoną do siebie średnią biegową na poziomie 1,9 punktu. To znacznie lepszy wynik od ówczesnego krajowego filaru ROW-u, którym był Patryk Wojdyło (1,670).
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?- Będę starał się jeździć jak najlepiej potrafię i dorzucać punkty, które założyłem sam sobie, ale i ludzie, którzy mnie tu w jakimś celu ściągnęli - przyznał przed kamerami Walasek.
W klubie zdają sobie sprawę z tego, że wiele zależeć będzie od postawy Bloedorna i juniorów. Szczególnie ważne mogą być punkty Niemca, przed którym nowe wyzwania związane ze startami z pozycji seniorskiej. Udowadniał jednak wielokrotnie, że jest w stanie wygrywać z najlepszymi.
- Mamy silny skład. Myślę, że jednym z liderów będzie Brady Kurtz, dodatkowo Rohan Tungate został niedawno mistrzem Australii, więc to też dobrze świadczy. Grzegorz Walasek ma mnóstwo doświadczenia, a Jakub Jamróg jeszcze niedawno ścigał się w PGE Ekstralidze. To bardzo solidna ekipa. Na pewno byłoby fajnie, gdyby startował z nami również Patrick Hansen - przyznał Bloedorn.
Czytaj także:
1. Zaimponowali trenerowi Tauron Włókniarza
2. Wysłał maila i został klubowym kolegą Zmarzlika
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>