Żużel. Nie ma powodów do niepokoju. Były żużlowiec wskazuje pozytywy w GKM-ie
- W kontekście dwumeczu ten rezultat jest bardzo dobry - komentuje wynik ZOOleszcz GKM-u z NovyHotel Falubazem (42:48) Piotr Markuszewski. Były żużlowiec widzi pozytywy w grudziądzkiej drużynie, choć zaznacza, że w niedzielę zawiódł Jason Doyle.
Mimo wszystko zdaniem Piotra Markuszewskiego w Grudziądzu nie trzeba się jeszcze martwić. Przede wszystkim zabrakło punktów Jasona Doyle'a (cztery "oczka" - dop.red), który był źle spasowany i nie mógł sobie poradzić. - To był bardzo słaby występ. Zna ten tor i powinien grać pierwsze skrzypce - mówi w rozmowie z WP SportoweFaky były żużlowiec.
Do tego zwraca uwagę na słabą dyspozycję juniorów oraz zawodnika na pozycji U24. Cała trójka łącznie zdobyła zaledwie dwa punkty. W jego opinii drużyna jednakże pokazała, że chce jechać i w niektórych żużlowcach było widać sporo mocy, co jest pozytywne. - W kontekście dwumeczu ten rezultat jest bardzo dobry. Przy dobrej formie wcześniej wspomnianego Australijczyka byłby dużo lepszy - przekonuje 50-latek.
ZOBACZ WIDEO: Po tych słowach Dudka rozpętała się burza. "Jestem chwytliwym tematem"Tak naprawdę GKM od początku mógł liczyć tylko na Maxa Fricke'a oraz Wadima Tarasienko, którzy ostatecznie łącznie zapisali obok swoich nazwisk 26 z 42 punktów całej drużyny. Po słabej pierwszej części spotkania do tej dwójki dołączył Jaimon Lidsey. Australijczyk zdobył 10 "oczek". - Jeśli w kolejnych potyczkach będzie taki sam, to Grudziądz będzie bardzo dobrą drużyną - zaznacza Markuszewski.
Drugi raz bardzo słabo zaprezentował się Kacper Pludra. Żużlowiec, który w sezonie 2024 debiutuje na pozycji zawodnika do 24. roku życia, w dwóch meczach pojawił się na torze w trzech gonitwach. W nich ani razu nie przekroczył linii mety na punktowanej lokacie. - Na razie ta pozycja jest słaba. Diabeł tkwi w szczegółach. Być może to kwestia początku rozgrywek i małej liczby jazdy oraz złego sprzętu. Widać, że się na nim męczy i źle wychodzi spod taśmy - ocenia nasz rozmówca.
Aczkolwiek według niego z biegiem czasu powinno być lepiej. 21-latek potrzebuje jednak większej liczby startów, a dzięki temu wejdzie na odpowiedni poziom. Dlatego on sam uważa pozostawienie Pludry w GKM-ie za dobrą decyzję, chociażby dlatego, że trudno byłoby znaleźć kogoś innego. - Kacper występował już jako junior w grudziądzkiej ekipie i dobrze, że nie zmienił barw klubowych. Wydaje mi się, że się odnajdzie i będzie dobrze jeździł - podsumowuje Markuszewski.
Czytaj także:
- Żużel. Rozczarowanie w Gdańsku. "Dostaliśmy mocną lekcję żużla"
- Żużel. Polonia bez lidera w decydującym biegu. Buczkowski wyjaśnia powody absencji
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>