Przerwa zimowa jest najcięższą przerwą w mojej karierze żużlowej - rozmowa z Arturem Mroczką, zawodnikiem GTŻ-u

Były Indywidualny Mistrz Europy Juniorów, dwukrotny złoty medalista Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Tak w skrócie można przedstawić sylwetkę Artura Mroczki. Zapraszamy do lektury wywiadu z zawodnikiem GTŻ-u Grudziądz.

Maciej Oszuścik
Maciej Oszuścik

Zacznijmy od podsumowania. Czy sezon 2009 uważasz za udany? Co było twoim największym osiągnięciem?

- Ogólnie uważam miniony sezon za udany. Moim założeniem przed sezonem było zdobycie stu punktów w lidze polskiej i zaliczyć kilka startów w ligach zagranicznych oraz zakończyć sezon bez kontuzji. Jak widać, po części udało mi się zrealizować moje założenia. Oczywiście moim największym osiągnięciem było zdobycie złotego medalu w finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Za udane uznaję również wysokie zdobycze punktowe w lidze angielskiej, co pozwoliło mi na przyszłoroczne starty w drużynie Poole Pirates. Jeżdżąc w tym klubie będę mógł uczyć się od najlepszych i próbować moich sił w rywalizacji z zawodnikami z ekstraligi i uczestnikami cyklu Grand Prix.

W kolejnym sezonie pozostałeś wierny GTŻ-owi. Czy dobrze ci w Grudziądzu?

- Zdecydowałem się na starty w Grudziądzu, ponieważ mam tu wiele osób, które pomagają mi i są przy mnie przez cały sezon niezależnie od osiągniętego wyniku.

Rok 2010 będzie twoim ostatnim w gronie juniorów. Jakie cele indywidualne i drużynowe sobie stawiasz w nadchodzącym sezonie?

- Na pewno chciałbym osiągnąć wysoką średnią biegową w moim klubie w Polsce, a także wystartować we wszystkich meczach ligi angielskiej. Moim celem jest podium w IMŚJ oraz wystartować w DMŚJ w Rye House. Przede wszystkim chcę jechać na 100 roc. w każdym biegu.

Drużyna GTŻ-u Grudziądz zdecydowanie się wzmocniła w okresie transferowym. Jak sądzisz, na jaki wynik stać wasz zespół?

- Myślę, że nie ma co zakładać przed sezonem. Już po pierwszych meczach będzie można zobaczyć na co stać nasz zespół.

Jakie drużyny twoim zdaniem włączą się o awans do ekstraligi?

- Na dzień dzisiejszy uważam, że każdy ma na to szansę, jak również każdy może bronić się przed spadkiem.

Sezon 2010 będzie dla ciebie obfity jeżeli chodzi o liczbę startów, podpisałeś bowiem umowy w Polsce, Danii, Szwecji jak i Anglii. Jak zamierzasz to pogodzić?

- Otrzymałem od mojego managera, który załatwia mi starty zagranicą terminarz na cały sezon 2010. Terminy zawodów zagranicznych jak i w kraju nie kolidują ze sobą, ale jednocześnie starty w lidze duńskiej i szwedzkiej są uzależnione od startów na Wyspach Brytyjskich. Jeżeli będę zadowalał formą władze klubowe w Poole i będę startował we wszystkich meczach, to spotkania w innych ligach zagranicznych będą wypełnieniem mojego wolnego czasu.

Ciekawą lekcją mogą być dla ciebie starty w lidze angielskiej, gdzie założysz plastron Poole Pirates. Jak jesteś przygotowany na tą ligę pod względem sprzętowym?

- Możliwość startów w ekstralidze angielskiej pozwala mi na dalszy rozwój u boku takich zawodników jak: Chris Holder, Hans Andersen, Bjarne Pedersen oraz całej światowej czołówki. W Anglii będę posiadał sprzęt przygotowany typowo na angielskie tory, a także jeden silnik jak na zawody w Polsce, ponieważ sprawdził się on w minionym sezonie w Anglii. Tak więc na Wyspach będą dwa motocykle.

Jeżeli chodzi o Szwecję to zmieniłeś klub na Solkatternę Karlstad. Jak ci się startowało w Masarnie, chyba możesz być zadowolony ze swoich występów?

- Tak, jestem zadowolony jak już wcześniej mówiłem. Na starty w Solkatternie zdecydowałem się z tego względu, że pierwszy mecz w lidze szwedzkiej startowałem właśnie w Karlstad, gdzie jechało mi się bardzo dobrze i w tym meczu byłem liderem drużyny z Avesty. Ten klub zaproponował mi korzystne warunki do rozwoju.

Starty w tylu ligach wymagają odpowiedniej bazy sprzętowej. Jak wygląda to u ciebie na dzień dzisiejszy? Planujesz rozbudowę teamu? Jakieś zmiany?

- Przerwa zimowa jest najcięższą przerwą w mojej karierze żużlowej, ponieważ przez starty w Anglii muszę zbudować drugi team, który będzie stacjonował właśnie tam. W mieście Piratów będę miał mechanika, który będzie opiekował się sprzętem i współpracował ze mną podczas startów w Poole. Natomiast w Polsce team pozostaje w niezmienionym składzie. Sprzęt będzie przygotowywał Radosław Syrocki, a sprawami organizacyjnymi zajmie się Maciej Simionkowski. Przygotowaniem silników na tor w Grudziądzu zajmie się majster Jerzy Budzeń, zaś na wyjazdowe mecze pan Ryszard Kowalski. W Anglii zadeklarował swoją pomoc Craig Boyce. W kraju będę dysponował dwoma kompletnymi motocyklami i nowym silnikiem.

Jak przebiegają twoje przygotowania do sezonu 2010?

- Chodzę na siłownię oraz treningi przygotowane przez trenera boksu. Dużą wagę przywiązuje do ćwiczeń aerobowych, a także ćwiczeń, które rozwijają wszystkie partie mięśni. Planuję wybrać się na zasłużony, ale ciągle odkładany odpoczynek na początku marca.

Czego można ci życzyć w sezonie 2010?

- Przede wszystkim zdrowia, wsparcia kibiców, dobrego klimatu w całym moim teamie i drużynach, w których będę startował oraz dobrych wyników. Dziękuję za wywiad i pozdrawiam kibiców. Chciałbym jeszcze podziękować za wsparcie sponsorom, którzy byli przy mnie w zeszłym roku, jak i tym, którzy zdecydowali się dołączyć w tym sezonie. Podziękowania dla grupy sponsorów GTW Toruń (Grupy Trzymającej Władzę) (śmiech). Szczególne podziękowania dla Mariusza Czmuta, który jest dobrym duchem mojego teamu. Siła!


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×