Wiele się pozmieniało przez te lata - rozmowa z Jonasem Davidssonem, zawodnikiem Falubazu Zielona Góra
Szwedzki żużlowiec Jonas Davidsson podpisał roczny kontrakt z Falubazem Zielona Góra. Skandynaw w rozmowie z naszym portalem opowiada o minionym i przyszłym sezonie, celach, a także wspomina lata spędzone wcześniej właśnie w Zielonej Górze.
Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska: Kontrakt z Falubazem podpisany. Gratuluję. Co powiesz na koncepcję dotyczącą tego, iż w drużynie będzie 6 seniorów?
Jonas Davidsson : Cóż, nie wiem jeszcze dokładnie którym numerem jestem w tej drużynie. Poza tym nie wiem, ilu zawodników będzie w tym teamie, ponieważ nie wszyscy jeszcze podpisali kontrakty. Wiem jedno – moim celem jest uczestnictwo w każdym meczu tej drużyny. Jeśli od samego początku będę punktował, wierzę, że zostanę w składzie.
W 2006 roku byłeś już zawodnikiem tej drużyny. Jak wspominasz ten czas? To był Twój pierwszy rok w lidze polskiej, prawda?
- Tak, masz rację, był to mój pierwszy sezon startów w tym kraju. Uważam, że klub rozwija się na plus pod każdym względem. Sporo się pozmieniało przez te lata. Wybudowano piękny budynek, trybunę, stąd stadion prezentuje się coraz lepiej. Jest tu naprawdę fajnie.
Przyszedłeś wówczas wraz z bratem Danielem. Co dzieje się z nim teraz? Pamiętam, że jakiś czas temu myślał o zakończeniu kariery.
- Startuje w lidze szwedzkiej i miewa się całkiem dobrze. Jeździ w Griparna Nykoping, a jednocześnie ma podpisany kontrakt z Piraterną Motala.
Ostatnimi laty miałeś już okazję jeździć w jednym teamie z Rafałem Dobruckim i Gregiem Hancockiem w szwedzkiej Piraternie. Co powiesz na temat tych zawodników?
- To wspaniali ludzie. Chciałbym z nimi jeździć w jednym zespole jeszcze przez wiele, wiele lat. Zarówno z Gregiem jak i Rafałem świetnie się dogadujemy.
Przejdźmy do minionego sezonu. Jak ocenisz swoją tegoroczną postawę?
- To był jeden z najlepszych moich sezonów. Jestem z siebie zadowolony. Wykonałem kawał dobrej roboty we wszystkich ligach więc jestem szczęśliwy.
To był jednak mimo wszystko trochę pechowy sezon dla ciebie. Przeplatany był kontuzjami.
- Tak, szkoda jedynie tych kontuzji, które niestety mi się przydarzyły. Tęskniłem za jazdą i nie mogłem doczekać się wówczas powrotu na tor. Ale tak to czasami bywa. Jednak usiadłem z powrotem na motor i wszystko jest już w porządku. Wyczekuję z niecierpliwością kolejnego sezonu.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>