PZMot stanął na wysokości zadania

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wiele w ostatnich latach mówiono o małym zaangażowaniu ze strony żużlowej centrali w funkcjonowanie reprezentacji żużlowych. Przed półfinałem Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie można śmiało powiedzieć, że tym razem władze stanęły na wysokości zadania.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak się okazuje, poza nagrodami FIM za zajęcie odpowiedniego miejsca w finale, zawodnicy mogą otrzymać do podziału nagrody ustalone przez PZM. A te są niemałe. Gdyby Polakom udało się zdobyć mistrzostwo Świata, mogliby liczyć na premię w wysokości 100.000 zł!

Nagrody ustalone przez Polski Związek Motorowy:

- za awans do Finału DPŚ (dla drużyny): 25.000 zł

- za zajęcie w Finale DPŚ (dla drużyny):

I m - 70.000 zł

II m - 60.000 zł

III m - 45.000 zł

Nagrody dla drużyny to nie wszystko. Nie obejmują one premii, jaką otrzymają menedżerowie polskiej kadry - Marek Cieślak i Piotr Żyto. Premie są jednak tajemnicą, ale ich wysokość będzie również zależała od miejsca, jakie zajmie w finale polska reprezentacja.

Oprócz nagród finansowych polska reprezentacja może liczyć na całkowite pokrycie kosztów dojazdu, noclegu i diet.

W ramach nagród, które zostały określone przez PZMot, zawodnicy - jako zaliczkę - otrzymają 10 lipca na podane przez nich konta bankowe 10.000 zł na przygotowanie sprzętu.

Poza nagrodami finansowymi oraz zapewnieniem komfortowych warunków pobytu podczas DPŚ, reprezentanci polski zostali zaopatrzeni w jednolite kevlary, ubiory reprezentacyjne, osłony do motocykli oraz maty absorpcyjne. Jeżeli Polska awansuje do finału, przewidziano po raz pierwszy trening poza granicami kraju.

Na przygotowania reprezentacji Polski do trwającego tydzień DPŚ, PZMot wyda około 200 tysięcy złotych.

Źródło artykułu: