Grzegorz Walasek: Do Bydgoszczy nie jest aż tak dużo kilometrów
Całkiem nieźle w środę na torze w Zielonej Górze zaprezentował się Grzegorz Walasek. Zawodnik bydgoskiej Polonii w finale Mistrzostw Polski Par Klubowych zdobył 11 punktów. Jako że "Walas" nie miał wsparcia w kolegach, zespół z grodu nad Brdą zajął dopiero piąte miejsce.
Jakub Sobczak
- To był nienajgorszy występ poza tymi ostatnimi wyścigami. Chciałem, żeby było lepiej, a za każdym razem było coraz gorzej. W moim drugim wyścigu na pierwszym łuku poszedłem na łokcie z Piotrem Protasiewiczem, ale to taka typowa sytuacja w tym miejscu toru. Wszystko w porządku - powiedział po środowym finale Mistrzostw Polski Par Klubowych Grzegorz Walasek.
Były kapitan klubu spod znaku Myszki Miki już drugi rok z rzędu ściga się w barwach Polonii Bydgoszcz. - Wszędzie jest podobnie. Są pewne szczegóły, którymi różni się jazda w obu tych zespołach, ale generalnie wszystko odbieram na tych samych falach - stwierdził "Walas".
Nowy klub wychowanka zielonogórskiej szkoły żużla jest już bardzo blisko awansu do Speedway Ekstraligi. - Jeszcze przed nami kilka meczów i play-offy, które w pierwszej lidze są tak samo, jak w najwyższej klasie rozgrywkowej. I to właśnie ta część sezonu jest decydująca. U nas będzie pewnie podobnie i też w play-offach będziemy się musieli jeszcze troszkę pomęczyć - podkreślił jeden z liderów Polonii.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>