Wierzyłem, że stać mnie na medal - rozmowa z Przemysławem Pawlickim, trzecim juniorem świata
Przemysław Pawlicki zdobył brązowy medal IMŚJ. Zawodnik podzielił się z nami swoimi wrażeniami z zawodów w Gnieźnie. Pawlicki opowiedział też o najtrudniejszych momentach w swojej dotychczasowej karierze.
Jan Gacek
Jan Gacek: Zdobyłeś brązowy medal IMŚJ. To najbardziej spektakularne osiągnięcie w twojej karierze?
Przemysław Pawlicki: Do tego momentu to jest chyba mój największy sukces. Medal IMŚJ to dla mnie dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy. Do tej pory nie miałem trochę szczęścia w tych mistrzostwach. W jednym finale miałem kontuzję, do innego się nie dostałem, bo trochę za późno rozpocząłem sezon. Bardzo się cieszę z brązowego medalu, ale przyznaję, że pozostał mały niedosyt. Wiem, że miałem szansę na srebro.
Stoczyłeś zacięty pojedynek z Darcy Wardem w biegu dodatkowym o srebrny medal. Czego zabrakło do zwycięstwa?
- W tym biegu popełniłem kilka błędów. Przestudiowałem już ten wyścig dokładnie, oglądałem go kilkanaście razy. Mogłem rozegrać ten pojedynek trochę inaczej. Poszliśmy w złą stronę z przełożeniami na ostatni bieg. W dalszej części zawodów tor robił się trochę twardszy. Chyba po prostu przekombinowaliśmy, bo rozwiązanie, które wprowadziliśmy na bieg o srebro nie było super. Oglądając ten wyścig mogę stwierdzić, że ja sam popełniłem na dystansie kilka błędów, dwa razy postawiłem motocykl. Darcy był naprawdę bardzo szybki przez cały zawody, miał świetny sprzęt i osiągnął najlepszy czas dnia. Miałem świadomość, że w pojedynku z nim będzie bardzo ciężko. Wiedziałem jednak, że stać mnie na to, żeby go pokonać. Niestety nie udało mi się to, ale i tak jestem zadowolony z brązowego medalu. Chciałbym serdecznie podziękować mojej rodzinie, sponsorom, tunerom i zarządowi pilskiego klubu za wsparcie.
Początek zmagań o tytuł najlepszego młodzieżowca świata nie był dla ciebie zbyt szczęśliwy...
- Od początku wierzyłem, że stać mnie na medal. Zaczęło się jednak dla mnie dość niefortunnie. Kiedy w pierwszym biegu turnieju w Pool prowadziłem bieg został przerwany. W powtórce upadłem jadać na drugiej pozycji. Zostałem wykluczony z mojej winy. Pogubiłem na początku trochę ważnych punktów. Gdyby nie sytuacje z Pool i Holsted to walczyłbym w Gnieźnie o złoto. Gratuluję serdecznie Maćkowi Janowskiemu zdobycia mistrzowskiego tytułu. On pokazał wielką klasę, zrobił to co do niego należało. Świetny sezon ma też Darcy Ward. Naprawdę bardzo się cieszę z tego, że stanąłem na pudle. Ten medal jest dla mnie bardzo ważny.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>