- Nie mam podpisanych kwitów z klubem w związku z czym tak naprawdę kwestia pracy z zespołem Włókniarza mnie nie dotyczy. Przez jakiś czas było głośno o tym, że mam wspólnie z Jarkiem Dymkiem prowadzić drużynę, ale do żadnych konkretnych
rozmów nie doszło. Było grube wejście i tyle, ciężko mi w ogóle na ten temat gadać. Nie wiem jak sternicy Włókniarza sobie to wyobrażają. W każdym razie w ogóle nie było czegoś takiego jak rozmowa o zakresie obowiązków. Na mecz do Leszna się nie wybieram - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Sławomir Drabik.
Zdaniem doświadczonego zawodnika częstochowskich Lwów Włókniarz nie jest bez szans w pojedynku, który rozegra w najbliższy poniedziałek w Lesznie. - Każdy kto startuje chce wygrywać. Zawodnicy Włókniarza na pewno pojadą do Leszna z myślą o zwycięstwie. Nie można podchodzić do sprawy w taki sposób, że od razu zakłada się porażkę. Wiadomo, że rywal jest trudny. W częstochowskim składzie nie ma chłopców do bicia. Myślę, że zespół podejmie walkę w Lesznie i wynik będzie przyzwoity. Sukcesem byłoby wywiezienie z Leszna dużych punktów, ale nawet jeśli to się nie uda to sądzę, że Włókniarz nawiąże wyrównaną walkę. 40 punktów jest ze spokojem w zasięgu.