Kolejarz przełamie się w Krośnie?

Po trzech porażkach z rzędu żużlowcy Kolejarza Opole chcą w Krośnie zrehabilitować się i wygrać. Nie będzie o to łatwo, tym bardziej że na Podkarpaciu opolski zespół zwyciężył po raz ostatni w 2004 roku.

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus

Wtedy obie drużyny walczyły o awans do I ligi, a ich bezpośrednie starcie było hitem II kolejki. Na torze w Krośnie minimalnie lepszy okazał się Kolejarz, któremu triumf zapewnił świetnie dysponowany Adam Pietraszko. Obserwujący to spotkanie prezes opolskiego klubu Jerzy Drozd zapewne nie spodziewał się, że przez kolejne lata będzie musiał oglądać sromotne porażki swojego zespołu. Niezależnie od siły rażenia KSM-u, opolanie z Krosna zawsze wyjeżdżali na tarczy.

Niewiele wskazuje, by przełamali fatalną passę w najbliższą niedzielę. Żużlowcy Kolejarza znajdują się w słabej formie, przegrali ostatnie trzy mecze, dodatkowo borykają się z problemami sprzętowymi. Z tego powodu ze składu wypadł Adam Czechowicz, którego zastąpi Kamil Fleger. - Adam ma kłopoty z elektrycznością w motocyklach - tłumaczy trener Kolejarza Andrzej Maroszek. - W czwartek nie trenował w ogóle, w piątek przejechał kilka kółek. Sam jednak przyznał, że nie jest gotowy do występu, stąd zmiana. Kamil, z racji na niski KSM, jest naszą jedyną alternatywą. Swego czasu startował w Krośnie, więc tamtejszy tor powinien znać dosyć dobrze.

Drugą szansę otrzyma Daniel Pytel, który zawiódł w pojedynku z Victorią Piła. W tygodniu mocno pracował jednak nad sprzętem i wygrał rywalizację o skład z Rafałem Flegerem. - Ich forma podczas treningów była porównywalna - podkreśla Andrzej Maroszek. - Stawiamy na Daniela, licząc, że z każdym meczem będzie się spisywał lepiej. Ponadto powrót Rafała do drużyny powinien nastąpić w spotkaniu na własnym torze, na którym zawodzi rzadko. Ewentualny nieudany występ w Krośnie, gdzie przed rokiem zaliczył fatalne zawody, mógłby go bardziej zdołować, a nie chcemy do tego dopuścić.

Szkoleniowiec Kolejarza o szansach swojej ekipy wypowiada się ostrożnie. - Jedziemy powalczyć o jak najlepszy wynik - zaznacza. - Taki, który w rewanżu pozwoli nam zdobyć punkt bonusowy, mogący decydować na koniec o miejscu w tabeli. Zawodnicy są zmobilizowani i wiedzą, jaka jest stawka. W czwartek rozmawiał z nim prezes. Krośnieński tor jest specyficzny, ale kilku naszych jeźdźców, jak choćby bracia Rempałowie, dobrze się na nim czuje.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×