Matej Zagar: W końcu mamy finał!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jednym z liderów Stali Gorzów w ostatnich tygodniach jest Matej Zagar. Słoweniec notuje świetne wyniki, w szczególności w meczach na własnym torze. Podobnie było w niedzielnym półfinale Ekstraligi.

Atutem Stali Gorzów jest równy skład, w którym słabszy dzień jednego z liderów nie musi wcale prowadzić do porażki. W ostatnich tygodniach słabszych kolegów uzupełnia Matej Zagar, który sam borykał się z problemami w połowie rundy zasadniczej. Teraz jednak Słoweniec pożegnał się ze wszelkimi dolegliwościami i jest kluczową postacią swojej drużyny, w szczególności w meczach u siebie.

W niedzielnym półfinałowym meczu Stali Gorzów, Zagar zaprezentował się wzorowo. Zdobył dwanaście punktów z bonusem i walnie przyczynił się do awansu swojego klubu do ostatniego etapu rozgrywek. - Cóż innego mogę dodać? Chyba tylko to, że w końcu mamy ten upragniony finał - cieszył się po zawodach Słoweniec.

Matej Zagar był bezkonkurencyjny dla swoich zielonogórskich rywali
Matej Zagar był bezkonkurencyjny dla swoich zielonogórskich rywali

Mimo że w trakcie pojedynku Stelmet Falubaz stracił swojego kluczowego zawodnika, Patryka Dudka, mecz nie należał do najłatwiejszych i gospodarze niejednokrotnie musieli toczyć zacięte boje o punkty na dystansie. - Wygraliśmy wysoko, to fakt, ale jesteśmy na etapie rozgrywek, podczas których nie ma łatwych przeciwników i zawsze jest trudno. Musieliśmy w dodatku mierzyć siły z Falubazem, więc zwyczajnie nie mogło być łatwo. Dochodziła dodatkowa presja i stres, bo w końcu to są lubuskie derby, które są ważne dla nas wszystkich. W tym roku czujemy się jednak dobrze na tym torze i to napawało nas pewnością siebie przed meczem. Jesteśmy szczęśliwi, że tak to się wszystko potoczyło - powiedział.

Wciąż nie wiadomo która z drużyn przejmie miano drugiego finalisty Enea Ekstraligi. Półfinał Azotów Tauron Tarnów i Unibaksu Toruń rozstrzygnie się dopiero w niedzielę. - Nie wydaje mi się, że któraś z tych drużyn będzie dla nas lepszym rywalem. Przecież to jest finał najsilniejszej ligi na świecie. Czeka nas bardzo ciężki bój niezależnie od tego z kim się zmierzymy - zakończył Matej Zagar.

Źródło artykułu:
Komentarze (21)
avatar
sympatyk zuzla
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zagar ma rację jak to mówić najsilniejsza liga świata w doborowej 4 można i wygrać z przeciwnikiem jak i przegrać tu już są kluby które mają w składach zawodników z wysokiej półki i każdy patrz Czytaj całość
avatar
Corlleon
19.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no w końcu bo po parunastu ładnych latach w końcu możliwość walki o złoto  
gwiazdor
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
po trupach do tego finału:/ Patryk w szpitalu z zagrożeniem życia, bo wątroba przestała mu dobrze funkcjonować i nie wiadomo co będzie dalej. PORAŻKA JAK CH*J, A GORZOWIAKI SIĘ CIESZĄ, BO MAJĄ Czytaj całość
Sergio
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Finał tak ale nie MP !!!!!!!!!!!!!!!!!!  
avatar
KSSG 1947
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Jak Władzio teraz powie Zagarowi ile zamierza mu płacić , bo trzeba ciąć koszty to Zagar zrobi oczy jak 5 złotych. Oj Władek jak tu zatrzymać takie torpedy teraz ?!