Żużel we mgle i zasłużony zwycięzca - relacja z 60. Turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatni będą pierwszymi - to przysłowie sprawdziło się w przypadku dwójki uczestników 60. Turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego.

Mowa o Nielsie Kristianie Iversenie i Peterze Karlssonie, którzy znaleźli się na dwóch czołowych pozycjach w finale niedzielnych zawodów. Duńczyk i Szwed po godzinie 10 wylądowali na lotnisku we Wrocławiu i w ostrowskim parkingu zameldowali się jako ostatni. Przybyli już po planowanym czasie rozpoczęcia turnieju. Impreza jednak ruszyła z godzinnym poślizgiem przez gęstą mgłę, która sprawiła, że widoczność była bardzo mała.

- Nie stanowiło to jednak żadnego zagrożenia, żeby utrudniało nam widoczność na to co się dzieje na torze. Wszyscy zawodnicy zgodnie stwierdzili, że nie ma problemów, aby odjechać te zawody Jedyny problem był taki, że mgła osadzała się na okularach - powiedział Damian Baliński.

Jako pierwsi na torze pojawili się adepci szkółki żużlowej ŻKS Ostrovii, którzy zaprezentowali swoje nabyte dotąd umiejętności jazdy. Byli nieco stremowani występem przed tak dużą publicznością i nie obyło się bez upadków - na szczęście bez żadnych konsekwencji zdrowotnych.

Po prezentacji do rywalizacji przystąpili główni aktorzy. Pierwszą ciekawą walkę kibice zaobserwowali w gonitwie nr 4. Znany z ambitnej postawy Ilja Czałow jechał na końcu, ale najpierw wyprzedził defektującego Tomasza Jędrzejaka, a następnie to samo uczynił z Adamem Skórnickim.

W drugiej serii startów  popisał się kolejny z młodych uczestników turnieju. W wyścigu piątym Łukasz Sówka na przedostatnim wirażu dopiął celu i minął prowadzącego Sebastiana Ułamka. Pochodzący z Kalisza młody żużlowiec po dwóch kolejkach był samodzielnym liderem z kompletem  zwycięstw. Wychowanek KM-u Ostrów gorycz pierwszej straty punktów przełknąć w biegu nr 12. Po dobrym starcie wyjechał trochę szerzej, zostawiając miejsce Romanowi Povazhnemu.

Przedostatnia seria fazy zasadniczej przyniosła bieg z emocjami w wykonaniu rodaków "Ropy". W pojedynku jedenastym do prowadzącego Czałowa dołączył Władimir Borodulin, który wyprzedził Dawida Stachyrę. Obaj młodzi Rosjanie pokazali ładną jazdę fair play na torze. Stachyra był największym pechowcem turnieju, notując dwa upadki na punktowanych pozycjach.

Rundę zasadniczą jak najbardziej zasłużenie wygrał Iversen, który jedyny punkt stracił w swoim inauguracyjnym biegu z Grzegorzem Walaskiem. "PUK" drugi raz plecy rywala oglądał w pierwszym półfinale ulegając Łukaszowi Sówce. W finale już natomiast nie pozostawił złudzeń, kto zasłużył na zdobycie tego cennego trofeum jakim jest Łańcuch Herbowy. Razem z nim na podium znaleźli się Karlsson i Baliński.

Rozegrany został także bieg memoriałowy pamięci Rifa Saitgariejewa, Jana Łyczywka i Mirosława Borowicza. Jego triumfatorem został Peter Karlsson.

To była ostatnia impreza w tym roku na torze Stadionu Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Mimo aury, która sprawiła nieco psikusa i daleka była od tej, która panowała choćby dzień wcześniej, dopisali kibice. Działacze ŻKS Ostrovii dokonali starań, aby te zawody miały ciekawą otoczkę i były dobrze przygotowane. Wsparcia na turniej udzieliło 74 firm i instytucji.

Najlepsza trójka zawodów, a w tle mgła
Najlepsza trójka zawodów, a w tle mgła

Końcowa klasyfikacja: 1. Niels Kristian Iversen - 14+2+3 (2,3,3,3,3) 2. Peter Karlsson - 9+3+2 (1,1,1,3,3) 3. Damian Baliński - 12+2+1 (2,3,2,2,3) 4. Łukasz Sówka - 9+3+0 (3,3,2,0,1) 5. Tomasz Jędrzejak - 8+1 (d,3,3,0,2) 6. Roman Povazhny - 8+1 (1,2,3,2,0) 7. Sebastian Ułamek - 11+0 (3,2,2,3,1) 8. Grzegorz Walasek - 9+0 (3,1,1,2,2) 9. Adam Skórnicki - 7 (1,1,2,1,2) 10. Ilja Czałow - 6 (2,0,0,3,1) 11. Robert Miśkowiak - 6 (1,1,1,d,3) 12. Andriej Kudriaszow - 5 (0,2,d,1,2) 13. Dawid Stachyra - 5 (2,2,w,1,w) 14. Krystian Pieszczek - 4 (3,t,0,1,0) 15. Mariusz Staszewski - 4 (0,u,3,d,1) 16. Władimir Borodulin - 3 (0,0,1,2,0) 17. Marcin Nowak - 0 (0) 18.

Damian Albrecht - NS

Bieg po biegu: 1. (68,90) Ułamek, Stachyra, Povazhny, Kudriaszow 2. (68,49) Pieszczek, Baliński, Miśkowiak, Staszewski 3. (68,67) Walasek, Iversen, Karlsson, Borodulin 4. (67,65) Sówka, Czałow, Skórnicki, Jędrzejak (d2) 5. (67,09) Sówka, Ułamek, Karlsson, Staszewski (u4) 6. (67,09) Jędrzejak, Kudriaszow, Miśkowiak, Borodulin 7. (66,62) Iversen, Stachyra, Skórnicki, Nowak (Pieszczek t) 8. (68,00) Baliński, Povazhny, Walasek, Czałow 9. (66,22) Iversen Ułamek, Miśkowiak, Czałow 10. (68,38) Staszewski, Skórnicki, Walasek, Kudriaszow (d4) 11. (66,90) Jędrzejak, Baliński, Karlsson, Stachyra (w/u) 12. (66,91) Povazhny, Sówka, Borodulin, Pieszczek 13. (66,57) Ułamek, Walasek, Pieszczek, Jędrzejak 14. (66,22) Iversen, Baliński, Kudriaszow, Sówka 15. (67,07) Czałow, Borodulin, Stachyra, Staszewski (d4) 16. (67,00) Karlsson, Povazhny, Skórnicki, Miśkowiak (d4) 17. (67,12) Baliński, Skórnicki, Ułamek, Borodulin 18. (66,72) Karlsson, Kudriaszow, Czałow, Pieszczek 19. (67,13) Miśkowiak, Walasek, Sówka, Stachyra (w/u) 20. (66,62) Iversen, Jędrzejak, Staszewski, Povzhny Półfinały:

21. (66,35) Sówka, Iversen, Jędrzejak, Walasek 22.

(66,56) Karlsson, Baliński, Povazhny, Ułamek Finał: 23.

(66,47) Iversen, Karlsson, Baliński, Sówka Wyścig pamięci Rifa Saitgariejewa, Jana Łyczywka i Mirosława Borowicza: 24.

(67,03) Karlsson, Iversen, Sówka, Albrecht

NCD: Niels Kristian Iversen (w biegu nr 9) - 66,22 Sędzia: Leszek Demski (Ostrów Wlkp.) Widzów: ok. 3500

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
kaletal
28.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe zawody i dobra obsada.Iversen był po za zasięgiem było widać,że sprzętowo jest super spasowany.Jestem z Gostynia i za rok na100% przyjadę na 61 HŁ.Gratulacje dla organizatorów.  
avatar
zecke
23.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać, że Iversen ma bardzo udany sezon w tym roku. Obsada może nie była zbyt mocna, ale warunki na pewno nie ułatwiały jazdy. Z drugiej strony ciężko o dobre warunki w drugiej połowie paździer Czytaj całość
avatar
boria1972
22.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Misiek i Stachyra nie popisali się a tak im tęskno do E-ligi a tu proszę młodzieżowcy lepsi brawo Sówka i Czałow...  
lippekk
21.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bardzo fajne ściganie na koniec sezonu, tor do walki, zawodnicy nie olali zawodów, walka do końca...Trudno było od początku przewidzieć kto wygra.Szkoda np. Miśkowiaka czy Staszewskiego, ale dl Czytaj całość
avatar
Zbyszko
21.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pamietam rok 96. Wtedy tez na Łańcuchu Herbowym była mgła.