Obowiązkowe ubezpieczenia w Ekstralidze

Speedway Ekstraliga od sezonu 2013 wprowadziła obowiązkowe ubezpieczenia zawodników. Mają one zabezpieczyć nie tylko żużlowców, ale również kluby.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Przed sezonem 2013 każdy z zawodników startujących w ENEA Ekstralidze będzie musiał ubezpieczyć swój kontrakt. Na czym będzie to polegało? Zawodnik będzie się zabezpieczał na wypadek kontuzji, choroby i innych zdarzeń, które będą go eliminowały z czynnego uprawiania sportu. Umowa będzie działała w dwie strony. Jej beneficjentami będą zarówno zawodnicy, jak i kluby. W sytuacji, gdy zawodnik ulegnie kontuzji, ubezpieczyciel będzie mu musiał zwrócić jakąś część tak zwanego utraconego przychodu. Obliczać się go będzie według wzoru: KSM x stawka za punkt x procent utraconego przychodu. Z kolei klub będzie otrzymywał proporcjonalny zwrot kwoty, którą przeznaczył na podpis pod kontraktem zawodnika.

Wysokość stawki ubezpieczenia płaconej przez zawodników uzależniona będzie od wysokości kontraktu. Projekt pilotażowo zostanie wprowadzony w Enea Ekstralidze. Docelowo ma jednak obejmować wszystkich zawodników startujących w polskich ligach żużlowych. Ważną rzeczą jest to, że po raz pierwszy tego typu ubezpieczenie będzie obejmowało tak zwaną śmierć sportową. Dla przykładu - zawodnik łamiący kręgosłup, nie mogący dalej uprawiać sportu żużlowego, dostaje całą sumę gwarantowaną, która obejmuje wysokość całego kontraktu.

Umowa ubezpieczenia będzie zawierana z jedną z największych firm ubezpieczeniowych na świecie - brytyjską firmą Lloyd's. Podmiotem odpowiedzialnym za zawarcie umowy z ubezpieczycielem będzie sam zawodnik. Będzie ono obejmowało starty w lidze polskiej, ale jedną z opcji będzie również możliwość ubezpieczenia się od nieszczęśliwych wypadków także w ligach zagranicznych i cyklu Grand Prix. W tego typu przypadku zawodnik i polski klub również otrzymają odpowiednie środki finansowe mimo, że kontuzja, czy wypadek będzie miał miejsce w innej lidze niż polska. W przypadku braku ubezpieczenia obejmującego ligi zagraniczne, zawodnik nie będzie mógł otrzymywać pieniędzy z Polski, gdyż jego kontrakt w Polsce nie będzie chroniony w odpowiedni sposób. Ubezpieczenie kontraktu na poziomie miliona złotych, będzie kosztowało zawodników około 25 tysięcy złotych. Na wysokość składki wpływ będzie miała kwota za podpisanie kontraktu i tak zwana punktówka.

Idealnym przykładem zawodnika, który w minionym sezonie znalazł się w sytuacji, która będzie chroniona dzięki obowiązkowemu ubezpieczeniu, jest Jarosław Hampel. Zawodnik Unii Leszno przez większą część sezonu z powodu kontuzji nie mógł startować. Straty poniósł zarówno on sam, gdyż nie miał możliwości startów, a tym samym zarobkowania, jak również straty poniósł klub, który zapłacił odpowiednią kwotę za przygotowanie zawodnika do sezonu, która nie została w całości wykorzystana.

Ideę obowiązkowych kontraktów popiera prezes Stowarzyszenia Żużlowców "Metanol" Krzysztof Cegielski. - Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Tego typu ubezpieczenia obowiązują już w innych dyscyplinach sportu i dziwię się, że tak późno zostały wprowadzone w żużlu. Będą one chroniły zawodników i kluby przed sytuacjami, których świadkami jesteśmy praktycznie w każdym sezonie. To ruch we właściwym kierunku - powiedział dla SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×