Mistrzostwa Polski Par Klubowych - Toruń 5 września 2008 roku, godzina 19.30

Jakub Michalski 04 Września 2008, 20:00

W 2004 roku zwyciężyła para gospodarzy, której to barw bronili Wiesław Jaguś, Piotr Protasiewicz oraz Adrian Miedziński. Drugie miejsce zajęli wówczas tarnowianie, a trzecie gdańszczanie wśród których zobaczyć można było Roberta Kościechę. To właśnie "Jagoda", "Miedziak" oraz "Kostek" są jedynymi zawodnikami z pierwszej trójki tamtego finału, którzy awizowani zostali do tegorocznych zawodów. Bronić oni będą barw Unibaksu Toruń i mimo, że są jednymi z faworytów to konkurencja jest bardzo mocna.

Szczególnie silnie wygląda zespół drużyny Unii Leszno, która zapowiada przyjazd do Torunia z Jarosławem Hampelem oraz Krzysztofem Kasprzakiem. Prawdopodobnie skład uzupełni Damian Baliński, który zawsze czuł się bardzo dobrze na toruńskim owalu. "Czarnym koniem" zawodów mogą okazać się zawodnicy RKM-u Rybnik, którego to barw bronić będą świetny w tym sezonie Piotr Świderski oraz Maciej Kuciapa. Szczególnie walka "Świdra", drugiego zawodnika I ligi wydaje się być ciekawą konfrontacją z zawodnikami ekstraligowymi.

Z pewnością do faworytów finału należeli również zawodnicy z Zielonej Góry. W miejsce początkowo dysegnowanego Piotra Protasiewicza awizowano jednak Grzegorza Zengotę, przez co siła rażenia ZKŻ-u nieco spada. Niemniej nie powiedziane, iż "Pepe" nie pojawi się w Toruniu w roli rezerwowego, co wespół z Grzegorzem Walaskiem może dać drużynie z grodu Bachusa jeden z medali MPPK.

Skład finału uzupełnią drużyny z Częstochowy, Poznania oraz Grudziądza. Groźni dla rywali powinni być ci pierwsi, pod warunkiem, że na rezerwie znajdzie się Tomasz Gapiński. Z pewnością byłby on lepszym partnerem dla Sebastiana Ułamka, niż desygnowany do walki Michał Szczepaniak. Dla toruńskich kibiców gratką z pewnością będzie ujrzenie po raz pierwszy od kilku lat na "anielskim" torze Adama Skórnickiego, nowo kreowanego Indywidualnego Mistrza Polski. Cenne punkty faworytom odbierać będą zapewne także zawodnicy GTŻ-u Grudziądz, a w szczególności Mariusz Puszakowski, który znakomicie zna toruński tor, startująć w barwach "Aniołów" przez kilka sezonów.

Jak więc widać, w stawce turnieju finałowego MPPK jest kilku faworytów, jednak z pewnością każda z drużyn przyjedzie do grodu Kopernika z celem, jakim jest zdobycie jakiegokolwiek kruszcu. To zapowiada wspaniałą walkę i oby te zawody właśnie takie były.