Mam żal do niektórych za to jak mnie potraktowali - rozmowa z Emilem Idziorkiem

Jakub Kacprzak
Jakub Kacprzak
Czym jest dla ciebie żużel? Czy w jakikolwiek sposób jest to dla ciebie jeszcze piękny sport? Czy po tym czego doświadczyłeś masz ochotę się całkowicie odłączyć od tego co było w przeszłości i rozpocząć nowy etap życia bez speedwaya?

- Jest tak nadal. Dla mnie to piękny sport i jest to ukochana moja dyscyplina. Siedząc w tym świecie od 1999 roku doświadczyłem naprawdę dużo. Zobaczyłem wiele i mocno się poświęciłem temu sportowi, więc nie da się tak nagle znienawidzić tego co było częścią twojego życia przez tak długo. Szkoda, że czasem coś nie idzie tak jak by się chciało, ale cóż… takie jest życie. Inni będą mistrzami, a inni przeciętniakami, a jeszcze inni mechanikami. Nie mam żalu do losu, bo wiem, że ja zrobiłem bardzo wiele aby jeździć. Szkoda tylko, że młodzi żużlowcy mają aż tyle przeszkód na swojej drodze. Jestem teraz mechanikiem i będę także w sezonie 2013. Nadal robię to co kocham, trochę w innym wykonaniu, ale tak samo mocno zależy mi na wyniku mojego zawodnika jak na moich, gdy sam jeździłem. Tak samo bardzo się staram i zależy mi na dobrym wyniku. Wielka szkoda, że jest bardzo wiele przypadkowych ludzi przy speedwayu, którzy niszczą ten piękny sport.

Jak widzisz swoją przyszłość? Co zamierzasz robić w najbliższym czasie?

- W sezonie 2013 będę pracował dla jednego z polskich juniorów, więc jeszcze najbliższe miesiące z żużlem spędzę, ale mam nowe plany na życie. Czas pokaże co będzie dalej.

Czy gdybyś wiedział, że twoja przygoda z żużlem zakończy się w ten sposób to w ogóle spróbowałbyś swych sił w tej dyscyplinie?

- Pewnie, że postąpiłbym tak samo! To była niezła przygoda, doświadczenie, znajomości. Także stanowczo tak! Spróbowałbym raz jeszcze.

Miałeś okazję spotkać w żużlowym świecie wiele osób. Powiedz mi, kto zaskoczył cię najbardziej pozytywnie, a komu już nigdy nie podasz ręki i będziesz wolał omijać szerokim łukiem?

- Spotkałem bardzo wiele wspaniałych ludzi, od których wiele się nauczyłem. Miałem okazję spędzać czas z ludźmi, którzy naprawdę wiele wnieśli do mojego życia. Gdyby nie żużel to na pewno bym nie poznał ich osobiście. Są tacy ludzie, których nie będę miło wspominał. Nie będę tu sypać jednak nazwiskami, bo to nic nie da, ale życzę tym wszystkim ch... szczęścia.

Co poczułeś, gdy podjąłeś decyzję o zakończeniu kariery?

- Wielki żal. Byłem bardzo mocno zawiedziony, że muszę podjąć taką decyzję, ale niestety musiałem tak zrobić. Tonąłem w długach i stąd ta decyzja.

Szczerze. Ilu jest tak naprawdę, twoim zdaniem, zawodników, którzy mają talent, a ilu takich, którzy starty zawdzięczają tylko temu, że mają dużo kasy?

- Nie mi to oceniać. Nie chcę analizować innych zawodników. Najważniejsze, aby obydwa typy potrafiły to docenić i wykorzystać.

Życie żużlowców to ciągłe podróże, spanie w hotelach i brak czasu dla rodziny. Czy tobie taki styl życia w ogóle odpowiadał?

- Można wiele zwiedzić i poznać ciekawe miejsca więc są takiego życia plusy.

Czy żałujesz czegokolwiek w czasie swej żużlowej kariery?

- Pewnie, że tak. Z biegiem czasu do człowieka dochodzi to wszystko co mogło się zrobić inaczej, tak aby było lepiej. Ale ciągłe myślenie nic nie da. Jeden etap w życiu zakończyłem, a pewien rozdział zacząłem. Ważne jest to, aby robić wszystko tak, by kiedyś tego nie żałować.

Jak świat bez speedwaya wyobraża sobie Emil Idziorek?

- Całkowicie się od speedwaya nie odłączyłem. Ale nie ukrywam, że czasem się łezka w oku zakręci jak oglądam innych i pomyślę, że kiedyś też się wyjeżdżało do wyścigu i walczyło o punkty. Myślę, że zawsze gdzieś tam sercem będę przy żużlu pomimo, że fizycznie nie będę już w nim uczestniczyłem. Z tego miejsca chcę podziękować z całego serca wszystkim tym osobom, które pomagały mi i były przy mnie przez te wszystkie lata. Dziękuję wam! Życzę również wszystkim zawodnikom jak najskuteczniejszej jazdy i braku kontuzji w sezonie 2013. Natomiast wszystkim działaczom życzę tego, by nie mieli problemów finansowych i by ich kluby miały zawsze płynność finansową i by traktowali swe zespoły jak swoje firmy i robili wszystko jak najlepiej. Pozdrawiam wszystkich fanów, którym życzę udanego, pełnego emocji sezonu!
Jako zawodnik Emil już nie będzie startować, ale ma plany na dalsze życie bez speedwaya Jako zawodnik Emil już nie będzie startować, ale ma plany na dalsze życie bez speedwaya


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×