Byłoby niesmacznie jakbym nie awansował - wypowiedzi po eliminacjach Złotego Kasku w Rawiczu
We wtorek 16 kwietnia na rawickim torze odbyły się eliminacje do Złotego Kasku. Co mieli do powiedzenia główni bohaterowie zawodów?
Przemysław Pawlicki (3. miejsce): Jeździło mi się całkiem nieźle na tym rawickim torze. Bardzo się cieszę, że udało mi się awansować do finału. Co do mojego wypadku, troszeczkę przeszarżowałem i musiałem zapoznać się z torem.
Sebastian Ułamek (2. miejsce): Pozytywnie oceniam swój występ. Jest to dla mnie taki mały sukces i był mi on potrzebny. Przyjechałem tutaj żeby awansować, taki był mój cel. Byłoby trochę niesmacznie jakbym nie awansował, szczególnie po tym niedzielnym meczu.
Dariusz Cieślak (prezes Kolejarza Rawag Rawicz): Wrażenia chyba dobre po tych zawodach. Turniej był interesujący i najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. W drugim wyścigu było małe spięcie między Musielakiem i Protasiewiczem i wszystkim zrobiło się gorąco. Najważniejsze, że skończyło się, tak jak się skończyło. Awansowali faworyci, bo te nazwiska były wymieniane przed zawodami.
Adam Strzelec (13. miejsce): Mój występ bez szału. Na pewno mogło być lepiej. Są tam delikatne problemy ze sprzętem i to jest kwestia czasu i powinno być znacznie lepiej. Chciałem osiągnąć coś więcej w tych zawodach, ale nie wyszło i trzeba się z tym pogodzić i jechać dalej.
Łukasz Sówka (10. miejsce): Mogło być dużo lepiej. Tor był dość dobrze przygotowany, bo nie robiły się żadne koleiny i dziury. W dużej mierze liczył się start i poprawna jazda. Kto szybciej był w pierwszym łuku, ten prowadził. Było niewiele mijanek podczas zawodów. Jak się nie wygrało startu, to już nie było czego szukać. Karty były rozdane.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>