W tym artykule dowiesz się o:
Niels Kristian Iversen zakończył Grand Prix w Bydgoszczy na półfinale, notując całkiem niezły występ. - Myślę, że Bydgoszczy były lepsze i gorsze wyścigi w moim wykonaniu. Ostatecznie jednak znalazłem się w półfinale i zdobyłem 9 punktów. Poprawiłem się w porównaniu z pierwszym turniejem w Auckland, z czego jestem zadowolony. Mój dorobek punktowy zmierza w dobrym kierunku - powiedział dla SportoweFakty.pl Duńczyk.
W Bydgoszczy kibice byli świadkami wielu pasjonujących wyścigów. Zawodnicy chwalili przygotowanie toru na sobotnie zawody. – Kibice mogą być usatysfakcjonowani, bo obejrzeli ciekawe wyścigu. Działo się w nich sporo. Sam także jestem zadowolony z poziomu tych zawodów. Było na co popatrzeć. Ściganie się tutaj było przyjemnością. Oczywiście, że mogłem pojechać jeszcze lepiej i awansować do finału, ale staram się dostrzegać jasną stronę mojej zdobyczy punktowej. Było lepiej niż w Auckland. Może w Goeteborgu będzie jeszcze więcej punktów - wierzy Duńczyk.
Niels Kristian Iversen utrzymał dobrą formę z zeszłego sezonu i również na początku tego roku prezentuje się z bardzo dobrej strony. - Jestem naprawdę zadowolony z moich ligowych występów. Punktuję na dobrym poziomie i nie mogę narzekać. Chciałbym jednak nie tylko dobrze jeździć w lidze, ale zrobić coś ekstra. Co takiego? Wskoczyć w tym sezonie kilka razy na podium Grand Prix. Wiem, że mnie na to stać - zapewnia Iversen.
Jaki zatem jest cel doświadczonego Duńczyk na ten sezon w klasyfikacji generalnej cyklu? - Oczywiście, każdy z nas myśli o tym planie minimum, czyli zajęciu miejsca w czołowej ósemce, by uzyskać kwalifikację do przyszłorocznego cyklu. Nie ukrywam, że stawiam sobie także cele na pojedyncze rundy. Chciałbym - jak wspomniałem - stawać na podium, a może nawet wygrać którąś z rund Grand Prix. Zobaczymy, jak to się potoczy. Jestem dobrej myśli - zakończył Iversen.
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
