Mistrzowie bez polotu - relacja z meczu Unia Tarnów - Stal Gorzów

Drużyna Unii Tarnów zanotowała trzecią porażkę z rzędu. Tym razem Jaskółki zostały pokonane na swoim torze przez zespół Stali Gorzów 42:47.

Paweł Kwiek
Paweł Kwiek

Mało kto spodziewał się takiego wyniku w Jaskółczym Gnieździe. Tarnowianie po dotkliwej porażce w Toruniu zapowiadali, że w meczu ze Stalą Gorzów wynik będzie dla nich korzystny i to ich łupem padną kolejne punkty do ligowej tabeli. Gorzowianie natomiast nie mieli na swoim koncie ani jednej wygranej przed potyczką z Unią Tarnów. Trener gości przyznał po meczu, że zespół chciał pokazać swoją siłę, nawet w obliczu osłabienia jego drużyny brakiem Daniela Nermarka. - Na pewno nie byliśmy faworytami. Podeszliśmy jednak do tego spotkania na luzie. Po meczu z Lesznem, który nam się nie ułożył czekała nas jeszcze długa podróż. Spokojnie walczyliśmy o każdy punkt i zapewniliśmy sobie wygraną. Brak Daniela Nermarka nie napawał optymizmem, ale pokazaliśmy, że potrafimy sobie radzić w trudnych sytuacjach - powiedział Piotr Paluch.

Już sam początek spotkania pokazał, że drużyna Marka Cieślaka ma problem z dopasowaniem motocykli do nawierzchni swojego toru. Goście pewnie zwyciężyli w pierwszym biegu podwójnie. Para Krzysztof Kasprzak - Paweł Hlib ograła już w pierwszym łuku Artioma Łagutę i Macieja Janowskiego. Kibice zgromadzeni na stadionie w Mościcach przecierali oczy ze zdumienia, kiedy to dwa biegi później gorzowianie powtórzyli wyczyn z pierwszej odsłony dnia. Tym razem pięć "oczek" padło łupem Nielsa Kristiana Iversena i Linus Sundstroema. W pokonanym polu pozostawili parę, która przed sezonem wydawała się najmocniejszą w szeregach aktualnego mistrza kraju, Leona Madsena i Martina Vaculika. Po zawodach Duńczyk nie krył swojego rozczarowania takim obrotem spraw. - Nie wiem co powiedzieć po takim spotkaniu. Przegraliśmy u siebie, a to jest powód do głębszej analizy. Wiem, że stać nas na więcej. Dzisiaj jednak wszystko było przeciwko nam.
Janusz Kołodziej zdobył najwięcej punktów dla Jaskółek w starciu ze Stalą Janusz Kołodziej zdobył najwięcej punktów dla Jaskółek w starciu ze Stalą
To nie był jednak koniec koszmaru gospodarzy. W czwartym wyścigu taśmy dotknął Kacper Gomólski i został wykluczony z powtórki. Osamotniony Janusz Kołodziej toczył walkę o trzy punkty z Łukaszem Cyranem. Kiedy młody zawodnik Stali popełnił błąd na łuku, "Koldi" postanowił wykorzystać nieuwagę przeciwnika. Będąc już na prostej, junior z Gorzowa zawadził o tylne koło Kołodzieja i upadł na tor. Po przeanalizowaniu powtórek sędzia postanowił wykluczyć z biegu wychowanka tarnowskiego klubu. Kibice zdegustowani tą decyzją, postanowili nie śledzić samotnej jazdy Tomasza Gapińskiego i Łukasza Cyrana, stojąc przez cały czas trwania wyścigu plecami do toru.

Po pierwszej serii startów na tablicy świetlnej widniał wynik 18:5 dla przyjezdnych.
W kolejnych trzech wyścigach tarnowianom udało się odrobić sześć punktów straty. Najpierw 4:2 wygrała para Janusz Kołodziej - Leon Madsen, a później podwójnym zwycięstwem popisali się Artiom Łaguta i Maciej Janowski. Radość miejscowych kibiców nie trwała jednak długo. Fantastycznie spisujący się tego dnia Krzysztof Kasprzak wraz z Pawłem Hlibem wygrali kolejną odsłonę 4:2. "Kasper" pokazał w tym biegu, jak doskonale można wykorzystać ścieżki na tarnowskim owalu i w bardzo ładny sposób minął na dystansie Kołodzieja. Nadzieję na odwrócenie losów spotkania w biegu dziesiątym dała para Leon Madsen - Martin Vaculik, wygrywając podwójnie. Jak się później okazało, były to tylko złudne marzenia gospodarzy. Był to także jedyny dobry wyścig w wykonaniu Słowaka, który już w swoim drugim starcie został zastąpiony przez swojego kolegę z zespołu, Janusza Kołodzieja.

Goście do samego końca kontrolowali przebieg wydarzeń w Jaskółczym Gnieździe. Biegowe remisy, przybliżały drużynę Stali do upragnionego zwycięstwa. W przedostatniej odsłonie dnia było już wiadomo, że gorzowianie zdobędą pierwsze w tym sezonie dwa punkty do ligowej tabeli. Na otarcie łez gospodarze wygrali ostatni wyścig 4:2. To właśnie wtedy po raz pierwszy skapitulował Niels Krystian Iversen, meldując się za plecami Janusza Kołodzieja. Duńczyk miał tego dnia bardzo duże wsparcie w swoich klubowych kolegach. Na uznanie zasługuje postawa Linusa Soundstrema, który wywalczył siedem "oczek" z jednym bonusem. To spotkanie tarnowianom da na pewno dużo do myślenia przed zbliżającymi się Derbami Południa. Gorzowianie natomiast chwycili wiatr w żagle i z optymizmem mogą oczekiwać na swój mecz ze Startem Gniezno.

Stal Gorzów - 47:
1. Krzysztof Kasprzak - 11 (3,2,3,3,d)
2. Paweł Hlib - 3+1 (2*,0,1,0,-)
3. Niels Kristian Iversen - 14 (3,3,3,3,2)
4. Linus Sundstroem - 7+1 (2*,0,0,3,2)
5. Tomasz Gapiński - 5 (3,1,1,0)
6. Bartosz Zmarzlik - 4 (2,0,1,1)
7. Łukasz Cyran - 3 (1,2,0)

Unia Tarnów - 42:
9. Artem Laguta - 6+2 (1,2*,1*,2)
10. Maciej Janowski - 8 (0,3,2,2,d,1)
11. Leon Madsen - 10 (1,1,3,2,3)
12. Martin Vaculik - 3+2 (0,-,2*,1*,-)
13. Janusz Kołodziej - 11+1 (w,3,2,2,1*,3)
14. Mateusz Borowicz - 0 (d,-,0)
15. Kacper Gomólski - 4+1 (3,t,1*,0)

Bieg po biegu:
1. (68,90) Kasprzak, Hlib, Łaguta, Janowski 1:5
2. (69,43) Gomólski, Zmarzlik, Cyran, Borowicz (d4) 3:3 (4:8)
3. (68,14) Iversen, Sundstroem, Madsen, Vaculik 1:5 (5:13)
4. (69,63) Gapiński, Cyran, Kołodziej (w/su), Gomólski (t) 0:5 (5:18)
5. (70,24) Kołodziej, Kasprzak, Madsen, Hlib 4:2 (9:20)
6. (68,74) Iversen, Kołodziej, Gomólski, Sundstroem 3:3 (12:23)
7. (69,41) Janowski, Łaguta, Gapiński, Zmarzlik 5:1 (17:24)
8. (69,25) Kasprzak, Kołodziej, Hlib, Gomólski 2:4 (19:28)
9. (69,70) Iversen, Janowski, Łaguta, Sundstroem 3:3 (22:31)
10. (69,74) Madsen, Vaculik, Gapiński, Cyran 5:1 (27:32)
11. (69,74) Iversen, Janowski, Kołodziej, Hlib 3:3 (30:35)
12. (69,18) Kasprzak, Madsen, Zmarzlik, Borowicz 2:4 (32:39)
13. (69,96) Sundstroem, Łaguta, Vaculik, Gapiński 3:3 (35:42)
14. (70,74) Madsen, Sundstroem, Zmarzlik, Janowski (d4) 3:3 (38:45)
15. (69,76) Kołodziej, Iversen, Janowski, Kasprzak (d4) 4:2 (42:47)

Sędzia: Leszek Demski
NCD: 68,14 sek. – Niels Kristian Iversen w biegu trzecim
Widzów: ok. 7 000 osób
Startowano wg I zestawu startowego



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×