W finale chciałbym stanąć na podium - wypowiedzi po półfinale IMP w Krośnie

Zwycięstwem Bartosza Zmarzlika zakończył się rozegrany w czwartek na torze w Krośnie półfinał IMP. - Fajnie mi się jeździło, cieszę się że przede wszystkim awansowałem - mówił po zawodach.

Wojciech Ogonowski
Wojciech Ogonowski

Rafał Wilk (były zawodnik i trener drużyny z Krosna): Myślę, że turniej mógł się podobać. Nie bywam teraz często na zawodach, ale zawsze miło jest wrócić tu do Krosna, bo serce bije mocniej. Kilka biegów było ciekawych, coś się działo, Bartek Zmarzlik ładnie pojechał i śmiało można powiedzieć, że młodzież rządzi.

Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): Fajnie mi się jeździło. Cieszę się przede wszystkim że awansowałem, a przy okazji że udało się wygrać. Odnośnie toru... no to jest czarny sport (śmiech), czy się jedzie z przodu, czy z tyłu, to jest się czarnym. Było też trochę dziur, ale warunki są jednakowe dla wszystkich i trzeba jechać. W finale będę chciał pokazać z jak najlepszej strony, a jak wyjdzie to zobaczymy.

Tobiasz Musielak (Fogo Unia Leszno): Tym wynikiem zawiodłem sam siebie i swój zespół. Po pierwszym biegu myślałem, że jest za słabo, daliśmy zęba wyżej i okazało się że jest jeszcze słabiej, więc z powrotem daliśmy wcześniejsze przełożenia i było dobrze, ale widocznie zabrakło moich umiejętności, jakiegoś zaangażowania większego no i rzecz jasna punktów. Oczywiście nie ma się co tłumaczyć torem, ale faktycznie było trochę dziur, wszystkie palce mam poobijane od kamieni.

Krzysztof Buczkowski (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Co tu w ogóle komentować, pojechałem po prostu słabo i tyle. Nie ma się co tłumaczyć sprzętem czy torem, w tym roku ciężko mi się jeździ, jak są jakieś lepsze zawody, to potem przychodzą gorsze i trochę się w tym wszystkim gubię. Taki jest już jednak żużel.

Marcin Rempała (Kolejarz Opole): Byłem jedynym drugoligowcem w stawce, więc myślę, że nie zawiodłem. Wcześniej w Krośnie różnie mi się widoło, ale myślę, że wiem już jak tu jechać i jakie przełożenia dobierać. Przyjechałem powalczyć o awans, to się udało, więc jestem zadowolony. Odnośnie finału, to odbędzie się on na torze na którym nie jeździłem od 2010 roku, bo nie miałem takiej potrzeby, a poza tym tam trzeba teraz płacić za treningi więc to bez sensu. No ale liczę, że powalczą o kilka punktów.

Krystian Pieszczek (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Ważne przede wszystkim, że awansowałem i plan został wykonany. Szkoda trochę tych przerywanych biegów, zwłaszcza mojego czwartego kiedy prowadziłem. To jest dość ciężka sytuacja do ocenienia, miałem dobry refleks, puściłem sprzęgło i uciekłem do przodu, no ale sędzia przerwał bieg ze względu na nierówny start, myślę że nie powinno tak być. Przed finałem będę musiał trochę popracować, bo na pewno chciałbym stanąć na podium.

Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno): Miałem szansę na awans, ale niepotrzebnie dotknąłem taśmę w swoim ostatnim biegu. Na pierwszym polu Marcin Rempała się ruszył, nie wytrzymałem też trochę i po prostu walnąłem w nią. Szkoda, chciałem się pokazać z jak najlepszej strony, bo zawsze pasowało mi w Krośnie. Tym razem nie "gryzł" motocykl, nie pasował, były biegi gdzie byłem szybki, dobrze wychodziłem ze startu, a były i takie że nie liczyłem się i szkoda, że tak wyszło.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×