Ryan Sullivan: Decyzja o powrocie była trudna
Od środy oficjalnie wiadomo, że Ryan Sullivan znów będzie jeździł w barwach Unibaksu Toruń. Australijczyk przyznaje, że decyzja o wznowieniu kariery nie była dla niego łatwa.
Fani Unibaksu w większości przyjęli decyzję Sullivana o powrocie na tor entuzjastycznie. Wśród nich nie brak jednak obaw, czy Australijczyk po wielomiesięcznej przerwie będzie w odpowiedniej kondycji. On sam rozwiewa jednak te wątpliwości. - Ćwiczyłem, głównie w sali gimnastycznej i na siłowni, przez większość dni. Miałem miesiąc przerwy w kwietniu, to było sześć tygodni bez treningów. Później do tego wróciłem, może nie były to takie ćwiczenia jak wtedy gdy jeździłem, ale czułem się fizycznie dobrze. Potrzebuję jednak teraz kilku tygodni, żeby wrócić do pełnej formy i takiej kondycji, która potrzebna jest do jazdy. To nie będzie łatwe, ale rozumiem to. Mecz z Wrocławiem będzie dla mnie trudny. Proszę kibiców o cierpliwość, niech dadzą mi trochę czasu, żebym wrócił do pełnej dyspozycji.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Od momentu zakończenia kariery przez Sullivana zespół Unibaksu uległ pewnym zmianom - podstawowymi zawodnikami zostali Tomasz Gollob i Paweł Przedpełski. 38-latek uważa jednak, że zmiany kadrowe nie mają wielkiego znaczenia. Sullivan deklaruje chęć pomocy klubowi, w którym jeździł łącznie przez przeszło dekadę. - Drużyna chce wygrywać. Paweł jeździ w tym roku naprawdę dobrze, to była przyjemność móc zobaczyć go we wtorkowych zawodach młodzieżowych. Zespół był w kłopocie po wypadku Chrisa Holdera. Postaram się go zastąpić i pomóc. Będąc w Australii byłem jednak zajęty wieloma innymi rzeczami i nie byłem tak bardzo na bieżąco, nie oglądałem meczów Unibaksu. We Wrocławiu skupię się po kolei na każdym kolejnym wyścigu. Wiem, że będzie to dla mnie bardzo trudny dzień. Potrzeba cierpliwości - kończy Ryan Sullivan.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>