Robert Dowhan: To działania wymierzone przeciwko klubowi i kibicom

- Za miasto i prezydenta przepraszam kibiców, którzy chcieliby obejrzeć mecz na tej trybunie - przyznał na piątkowej konferencji prezes Stelmetu Falubazu Robert Dowhan.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska

- Jesteśmy przed wielkim wydarzeniem. Po raz czwarty z rzędu w ciągu ostatnich sześciu lat mamy szansę być w wielkim finale. To dla nas wielkie wyróżnienie i zapłata za to co robimy do tej pory, jaką strategię klub obrał kilka lat temu i z jakimi zawodnikami się związał. Za dwa dni możemy być już w finale Ekstraligi i jest to na pewno powód do wielkiej dumy i radości. Dla kibiców to także najlepsza zapłata za wsparcie przez cały sezon. Oni na pewno tego oczekują. Do upragnionego finału brakuje nam 47 punktów. Liczę, że to zrobimy, szczególnie patrząc na nasze dotychczasowe mecze w Zielonej Górze. Jednak w sporcie nie jest zawsze tak jak nam się wydaje, to co sobie możemy policzyć na papierze trzeba później przełożyć na ciężką walkę na torze. Ja zaręczam, że nie podchodzimy do tego meczu wyluzowani. Jesteśmy naprawdę mocno skoncentrowani, a każdy z zawodników będzie dawał z siebie wszystko. Będą to emocjonujące zawody co zresztą widać po chociażby ilości sprzedanych biletów - powiedział prezes Robert Dowhan na piątkowej konferencji prasowej.

Włodarz zielonogórskiego klubu wspomniał także o zamkniętej trybunie przy prostej startowej, na której ciągle trwają prace budowlane. Przed miesiącem przedstawiciel firmy Sport Halls, która buduje trybunę i wieżę sędziowską przy prostej startowej, zapewniał, że mecze play-off w Ekstralidze kibice będą mogli oglądać z nowych sektorów. Ostatecznie tak się nie stało. - Mówiłem już dużo wcześniej, kiedy ja jak i inni ludzie przyglądali się postępowi prac idących na stadionie, że idzie to w złym kierunku. Wtedy można było coś mówić i sugerować. Druga strona zaprzeczała i zapewniała, że terminy zostaną dotrzymane. Dzisiaj po raz kolejny uważam, że budowę części trybuny można nazwać kompromitacją. Pamiętamy jakie mieliśmy wcześniej problemy z trybuną K, która także nie była oddana w terminie, a później była zamykana i wyłączana z pewnej części z użytkowania bo pojawiły się problemy z zagrożeniem życia ludzkiego. Teraz trybuna, która miała być oddana w lipcu, do września jest wciąż budowana. Kibice na niej nie zasiądą i jest to smutne, bo to najlepsze miejsce na stadionie. Nam jest tylko przykro, że miejsce mają takie działania, które są wymierzone w klub. To też nie przypadek, że w całym mieście mamy wiele inwestycji, które kuleją. Zobaczymy co będzie dalej - dodał. Za miasto mogę tylko przeprosić kibiców, którzy chcieli obejrzeć niedzielne spotkanie, a nie będą mogli tego uczynić, bo zabraknie biletów. Poza tym źle się jeździ i ogląda spotkanie, kiedy trybuny są puste. Nie wszyscy w Polsce i na świecie zrozumieją to, że tam wciąż nie ma schodów, nie ma wieżyczki sędziowskiej. Telewizja to pokazuje, a ludzie się dziwią, że tak długo można budować tak małą rzecz. Według mnie są to działania celowe, wymierzone przeciwko kibicom, klubowi - powiedział Dowhan.
Prezes Robert Dowhan przeprasza kibiców za brak nowej trybuny Prezes Robert Dowhan przeprasza kibiców za brak nowej trybuny
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×