Adam Skórnicki: Zawsze miło mi wrócić do Leszna

Z zaproszenia na kolejny Memoriał Alfreda Smoczyka z radością skorzystał Adam Skórnicki. - Tor był troszeczkę twardawy, ale można było się pościgać - stwierdził były żużlowiec leszczyńskiej Unii.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Aktualny zawodnik ŻKS Litex MDM Ostrovii zna tor na Stadion im. Alfreda Smoczyka lepiej niż własną kieszeń. Żużlowiec ten przez większą część swojej kariery jeździł bowiem z plastronem Byka. - Oczywiście, że można tu mówić o sentymencie. To właśnie w Lesznie rozpoczynałem swoją żużlową karierę i zawsze miło jest tu wrócić. Tym bardziej na takie zawody jak te, gdy jest taka mocna i ciekawa stawka. Jeśli będą kolejne okazje, to zawsze wrócę na leszczyński tor z wielką przyjemnością - przyznał Adam Skórnicki w rozmowie z naszym portalem. "Skóra", podobnie jak zwycięzca 63. Memoriału Alfreda Smoczyka, Janusz Kołodziej, był nieco zdziwiony nawierzchnią leszczyńskiego toru. - Był on troszeczkę twardawy, ale można było się pościgać. Myślę, że wyścigi były pasjonujące i o to chyba w speedwayu chodzi. Nie byłoby sensu, gdyby zawodnicy jeździli w odstępach 20-metrowych - dodał zawodnik, który zakończył zawody z pięcioma punktami.

Adam Skórnicki odniósł się także do postawy Nickiego Pedersena. Duńczyk, który za swoją ostrą jazdę został napomniany przez sędziego, był wygwizdywany przez leszczyńskich kibiców. - Nicki już tak ma, że na niego gwiżdżą (śmiech). To na pewno charyzmatyczny zawodnik i na pewno takich w tym sporcie potrzebujemy - podsumował "Skóra".

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×