Adam Skórnicki: W sporcie liczą się nie tylko finanse
Po roku przerwy na jazdę w Ostrowie, Adam Skórnicki ponownie związał się umową z gnieźnieńskim Startem. Zawodnik wierzy, że czerwono-czarnych stać na awans do czołowej czwórki.
Klubowa przyszłość "Skóry" długo pozostawała niewyjaśniona. Kilka tygodni temu zawodnik mówił, że rozważa nawet rezygnację ze startów w Polsce. Ostatecznie zdecydował się na parafowanie umowy ze spadkowiczem z Enea Ekstraligi. - Mijał już okres podpisywania umów, nie było gdzie podpisać, a Gniezno było jednym z najbardziej niepewnych klubów, więc zdecydowałem się na Start - tłumaczył z "przymrużeniem oka" Skórnicki.
Wychowanek Unii Leszno od dłuższego czasu dość sceptycznie wypowiada się o zmianach zachodzących w sporcie żużlowym. - Nigdy tego nie ukrywałem, że mnie się to wszystko nie podoba, jednak języki są powiązane - przyznał. - Cieszę się, że innym to się chyba podoba, bo nie ma zbyt wielu negatywnych głosów. Życzę im wszystkim, żeby ten żużel się jednak troszeczkę zmienił i żebyśmy wszyscy mieli z niego satysfakcję i wiele emocji - dodał.
Nie jest wykluczone, że żużlowiec zdecyduje się na starty w brytyjskiej Elite League. Skórnicki ściga się na Wyspach od wielu lat i podkreśla, że nadal "chce mu się" rywalizować na tamtejszych torach. - Choć sytuacja finansowa za granicą od wielu lat nie jest różowa, to jednak są tam jakieś pewne punkty, których człowiek zdaje sobie sprawę, że może się spodziewać. Są jakieś przychody, można inwestować na bieżąco w sprzęt i jest tam ta radocha ze ścigania - stwierdził.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Matej Kus: Znam swoje możliwości, potrafię wygrywać
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>