W Ostrowie trudny rok z happy endem. Wodniczak: Nasi kibice mogą spać spokojnie
Rok 2013 był trudny dla ostrowskiego klubu, ale przed świętami Bożego Narodzenia kibice Ostrovii mogą spać spokojnie. - Były wzloty i upadki, ale wyszliśmy na prostą - mówi Mirosław Wodniczak.
- Kończymy rok z dużym optymizmem, mimo że były w nim zarówno wzloty jak i upadki. Należy pamiętać o tym, że w 2013 roku przejmowaliśmy klub z dużym zadłużeniem. W związku z tym czekało nas dużo pracy. Było również duże przedsięwzięcie organizacyjne, za które można uznać mecz Polska - Rosja. Udało nam się jednak zakończyć tę imprezę sukcesem, także pod względem finansowym. Klub cały czas wychodził na prostą. To w dużej mierze zasługa kibiców, którzy licznie pojawiali się na naszym stadionie. Niestety, spadliśmy do drugiej ligi, ale nie zamierzamy się poddawać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mirosław Wodniczak.
Ostrowscy kibice do świąt Bożego Narodzenia mogą przystąpić z dużym spokojem. Jak podkreśla prezes żużlowej Ostrovii, sytuacja finansowa klubu jest stabilna. Udało się również zbudować silny skład, który ma przyszłym roku wywalczyć pewny awans do I ligi. - Mogę ze stuprocentową pewnością powiedzieć naszym kibicom, że nie mamy żadnego zadłużenia. Klub jest stabilny pod względem finansowym. Nasi fani mogą spać spokojnie i bez zmartwień wejść w czas świąt. Później będziemy przygotowywać się do walki o I ligą - podkreśla Wodniczak.
- Przy okazji, chciałbym życzyć wszystkim, którzy działają w sporcie żużlowym zdrowych i spokojnych świąt. Szczególne życzenia dla ostrowskich kibiców i sponsorów. Wszystkiego dobrego w przyszłym roku i do zobaczenia na ostrowskim stadionie. W przyszłym roku walczymy o upragniony awans do I ligi - zakończył prezes ostrowskiego klubu.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>