Udane(?) polowanie bez amunicji - podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu Startu Gniezno

Wyjątkowo ciężki okres transferowy mają za sobą działacze Startu Gniezno. Trudna sytuacja finansowa klubu nie pozwalała im na podpisywanie wysokich umów.

Szymon Kaczmarek
Szymon Kaczmarek

Trwająca zaledwie rok przygoda czerwono-czarnych z Enea Ekstraligą może mieć poważne konsekwencje dla ligowego żużla w Grodzie Lecha. Start zakończył rozgrywki ze sporymi długami względem zawodników. Klub otrzymał licencję nadzorowaną na starty w I lidze, pozytywnie zaopiniowano również plan naprawczy. Działacze musieli jednak mocno "zacisnąć pasa" - nie było zatem mowy o kontraktowaniu drogich żużlowców.

Start opuścili jesienią niemal wszyscy podstawowi zawodnicy. Matej Zagar i Piotr Świderski trafili do Stali Gorzów, Antonio Lindbaeck, Davey Watt i Sebastian Ułamek zasilili I-ligowych rywali. Z klubem pożegnał się również Wojciech Lisiecki (Kolejarz Rawicz). Nowego pracodawcę znalazł Oskar Fajfer, który będzie zdobywać punkty dla Unibaksu Toruń.

Liderem zespołu powinien być Bjarne Pedersen, dla którego będzie to już trzeci sezon w Gnieźnie. Na torach Enea Ekstraligi zdobywał średnio 1,575 punktu na bieg. - Czuję się komfortowo w Gnieźnie. Bardzo lubię ten tor, mam dobre stosunki z klubem. Poza tym Start ma jednych z najlepszych fanów w żużlowym środowisku - tłumaczył swoją decyzję Duńczyk. W Starcie pozostał również Damian Adamczak, który 12 miesięcy temu podpisał 2-letni kontrakt. Kibice w Grodzie Lecha liczą, że dzięki doświadczeniu z najwyższej klasy rozgrywkowej wychowanek Polonii Bydgoszcz nawiąże do swoich wyników z 2012 roku.

- Ważnym jest znalezienie się w play-offach, żeby jechać dalej. Sytuacja klubu nie jest różowa, na szczęście to jest sport i liczą się nie tylko finanse. Wszystko może rozegrać się na torze - powiedział w rozmowie z naszym portalem Adam Skórnicki, który już po raz trzeci w karierze podpisał umowę ze Startem. W sezonie 2012 były mistrz Polski mocno przyczynił się do awansu czerwono-czarnych. Teraz o takich celach nie ma mowy.

Na powrót do Gniezna zdecydował się również Adrian Gomólski. Ostatni sezon (będący dla "Adika" debiutem w ekstralidze) nie ułożył się po jego myśli. Zawodnik już rozpoczął przygotowania do kolejnego sezonu i mocno pracuje, aby powrócić do wysokiej formy. Macierzysty tor może mu w tym tylko pomóc. Podobnie jak Maciejowi Fajferowi - "Fajka" tegoroczne rozgrywki może uznać ca całkowicie stracone. Mimo to pozostał w Starcie i będzie walczył o miejsce w składzie.

Sporą niewiadomą są pozyskani przez czerwono-czarnych obcokrajowcy. Ciekawym ruchem było zakontraktowanie Jonasa Davidssona. Szwed przez cały sezon spisywał się bardzo słabo, choć miał "momenty" - najlepszym jego występem był mecz... w Gnieźnie, gdzie wywalczył 12 punktów i 2 bonusy. Wydaje się, że ten żużlowiec powinien być mocnym ogniwem Startu przynajmniej w meczach na własnym torze. Wadim Tarasienko to spory talent, jednak średnia biegowa 1,361 nikomu szczególnie nie imponuje. Przy odpowiednim przygotowaniu Rosjanin może jednak z pewnością okazać się jedną z rewelacji ligi. Matej Kus zapowiada z kolei, że wywalczy sobie miejsce w składzie zespołu - będzie musiał zrobić to kosztem kogoś z trójki Pedersen - Davidsson - Tarasienko.

Rohan Tungate i Kim Nilsson zakontraktowani zostali jako "zagraniczni rezerwowi". Obaj jednak będą mieli szansę przekonania do siebie trenera. Szkoleniowcem zespołu został Dariusz Śledź, który w minionym sezonie nie zdołał utrzymać w ekstralidze PGE Marmy Rzeszów. "Rybka" ma zająć się również gnieźnieńską szkółką. Co ciekawe, to właśnie po upadku na torze Startu (w sezonie 2007) Śledź zakończył karierę zawodniczą.

Ostatnim ogniwem zespołu jest formacja juniorska, której liderem ma być Adrian Gała. Wychowanek Startu może liczyć na solidne wsparcie sponsorskie, a regularne występy w lidze mogą mu tylko pomóc. Na zasadzie "gościa" czerwono-czarnych barw bronić będzie Michał Piosicki. To powinna być podstawowa para młodzieżowców, przynajmniej do czasu ukończenia 16. roku życia przez Dawida Wawrzyniaka.

Okres transferowy Startu będzie można ocenić tak naprawdę dopiero po pierwszych meczach nowego sezonu. Wydaje się, że działacze stworzyli drużynę bardzo nieprzewidywalną - niemal każdego z zawodników typowanych do podstawowej siódemki stać na wysokie zdobycze, równie dobrze jednak podopieczni Dariusza Śledzia mogą zawieść na całej linii. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę stan klubowych finansów, skład czerwono-czarnych wygląda dość solidnie. Zadaniem zespołu będzie przede wszystkim wygrywanie meczów na własnym torze - wydaje się, że ta "misja" ma szanse zakończyć się całkowitym powodzeniem.

Kadra Startu Gniezno 2014:

Seniorzy:
Damian Adamczak
Jonas Davidsson (Szwecja)
Maciej Fajfer
Adrian Gomólski
Matej Kus (Czechy - kontrakt dwuletni)
Kim Nilsson (Szwecja)
Bjarne Pedersen (Dania)
Adam Skórnicki
Wadim Tarasienko (Rosja - kontrakt dwuletni)
Rohan Tungate (Australia - kontrakt dwuletni)

Juniorzy:
Adrian Gała
Dawid Dąbek
Michał Piosicki (gość)
Dawid Wawrzyniak

Trener:
Dariusz Śledź (kotrakt dwuletni)

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Jaka ocenę wystawiłbyś działaczom Startu za okres transferowy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×