Tony Rickardsson: Antonio Lindbaeck musi jeździć w ekstralidze

Jeszcze dwa lub trzy lata temu wydawało się, że będzie wielkim zawodnikiem. Potem przyszły kłopoty osobiste, alkohol, aż w końcu Antonio Lindbaeck znalazł się na dnie. Odnalazł się jednak i z powodzeniem ścigał się na zapleczu ekstraligi w sezonie 2008.

Michał Stencel
Michał Stencel

Decyzję o startach Antonio Lindbaecka tylko w ekstraligowym klubie podjął nowy menadżer Szweda, Tony Rickardsson. Jest zatem jasne, że Lindbaeck nie przedłuży umowy z RKM Rybnik.

- Jesteśmy trochę zawiedzeni, ale rozumiemy decyzję Szweda. Chcę powiedzieć, że Antonio chciałby jeździć dla nas, ale wobec decyzji Toniego sprawa jest jasna. Lindbaeck ma jeździć we wszystkich ligach i wszędzie w ekstralidze. Nic na to nie poradzimy. Zdaniem Rickardssona to jedyna droga do tego, aby Antonio wrócił do Grand Prix i wielkiego ścigania. Poza tym właśnie w Lindbaecku, pomimo jego osobistych problemów, Rickardsson upatruje swojego następcę - mówi Dariusz Momot, jeden z pomysłodawców sprowadzenia czarnoskórego zawodnika do Rybnika.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×