WP SportoweFakty
...więcej
  1. Start
  2. Żużel
  3. Reprezentacja Polski
  4. Co z tą frekwencją na żużlu? Puste trybuny na SGP, a tłumy na towarzyskim meczu Polaków

Co z tą frekwencją na żużlu? Puste trybuny na SGP, a tłumy na towarzyskim meczu Polaków

Trybuny świecące pustkami podczas GP Europy w Bydgoszczy i kilka dni później komplet publiczności na towarzyskim meczu reprezentacji Polski z Australią w Ostrowie. Co chcą oglądać fani speedwaya?
Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Przeciętna frekwencja na pierwszej kolejce Enea Ekstraligi, tłumy kibiców na drugiej, niemal pusty stadion na teoretycznie bardzo prestiżowych zawodach Grand Prix Europy w Bydgoszczy i wreszcie komplet publiczności na Międzynarodowym Meczu Żużlowym Polska - Australia w Ostrowie. O kibica żużlowego trzeba walczyć, bo ewidentnie fani speedwaya są już znużeni niektórymi imprezami i skrupulatnie je selekcjonują. - Na pewno trzeba się zastanowić, dlaczego frekwencja podczas Grand Prix w Bydgoszczy była taka słaba. To była wyjątkowo zła sytuacja, że zawody rangi mistrzostw świata oglądało tak mało kibiców. Bez wątpienia trzeba przeanalizować to, co się stało i pomyśleć, co zrobić, by utrzymać zainteresowanie turniejami Grand Prix. To jednak nie moja rola, ale osób, które zarządzają cyklem - uważa Jarosław Hampel.
"Mały" zachwycony był natomiast frekwencją podczas meczu Polska - Australia w Ostrowie. - Towarzyskie, choć prestiżowe zawody, a na trybunach komplet widzów. To jest fenomenalne, że znów trybuny ostrowskiego stadionu wypełniły się w komplecie. Zarządowi klubu należą się duże brawa i słowa podziękowania, bo wykonują dobrą robotę dla promocji żużla - podkreślał Jarosław Hampel.

Tomasz Gollob, którego brak w Bydgoszczy był pewnie jedną z przyczyn frekwencyjnej klapy unikał odpowiedzi na pytanie o liczbę widzów podczas bydgoskiej Grand Prix. - Nie chcę komentować frekwencji podczas Grand Prix w Bydgoszczy. Ostrowowi jak najbardziej należą się gratulacje. Piękne zawody, pełen stadion kibiców, czego chcieć więcej? My tym żyjemy, kochamy ten sport i nie należy mu robić nic złego, tylko promować żużel chociażby taki sposób jak podczas meczu Polska - Australia - podkreślał mistrz świata z 2010 roku.

Zaniepokojony słabą frekwencją w Bydgoszczy jest także Marek Cieślak, który nie uważa, że spada zainteresowanie żużlem jako dyscypliną, ale bardziej dotyczy to samych zawodów SGP. - Myślę, że wpływ na to ma kilka czynników. Jestem bardzo zaskoczony tym, że tak mało kibiców obejrzało bydgoską Grand Prix. Dla mnie nie jest tłumaczeniem, że zabrakło Tomasza Golloba. Może miało to jakiś wpływ, ale ile osób przez to nie przyszło na stadion? Z tysiąc? Od dawna wiadomo było, że Tomka nie będzie w Grand Prix. Coś musiało nie zadziałać. Myślę, że przyczyn jest kilka, bo to nie jest jeden powód słabej frekwencji. Stadion jest taki, a nie inny. Pytano się mnie, czy pojadę do Bydgoszczy. Spytałem się, po co? Będąc w Bydgoszczy i tak oglądam zawody w telewizorze. Przy tym wysokim płocie i moim wzroście, nic nie zobaczę na torze, chyba że pójdę na trybuny. Być może także ceny biletów trochę odstraszyły kibiców. Pogoda też nie była najlepsza. Z drugiej strony, zła prasa o BSI też mogła swoje zrobić? - zastanawia się Cieślak.
W Ostrowie podczas meczu Polska - Australia trybuny wypełniły się w komplecie W Ostrowie podczas meczu Polska - Australia trybuny wypełniły się w komplecie
Trener reprezentacji Polski nie pierwszy raz zwraca uwagę na - jego zdaniem - zbyt rozbudowany system wyłaniania mistrza świata. - Dwanaście rund Grand Prix to jest zbyt duża liczba. Powtarzam to od jakiegoś czasu. Ja jeździłem w kilku finałach światowych i zawsze było na nich po 100 tysięcy ludzi. Jak kibice na coś czekają długo, to przyjdą na zawody. Grand Prix mają co dwa tygodnie i im po prostu zbrzydło - uważa Cieślak.

Marek Cieślak od razu przywołuje przykłady innych imprez w Polsce, które cieszyły się znakomitą frekwencją. - W pierwszym meczu ligowym w Tarnowie był pełen stadion ludzi. W drugim ze Stalą Gorzów też przyszedł prawie komplet publiczności. W Ostrowie też był pełen stadion na towarzyskim spotkaniu. To znaczy, że zapotrzebowanie na żużel jest. Trzeba się tylko zastanowić, na jaki. Jeśli kibice w Ostrowie przychodzą na mecz Polska - Rosja w zeszłym roku, na mecz Polska - Mistrzowie Świata w Lublinie był także pełen stadion, teraz Polska - Australia w Ostrowie również gromadzi komplet, a to przecież nie są mistrzostwa świata, tylko towarzyskie zawody, to oznacza, że odpowiednio "sprzedany" produkt zyskuje aprobatę kibiców. Jeśli czegoś jest za dużo, wówczas fanom najzwyczajniej w świecie to spowszednieje - kończy Marek Cieślak.

Z pewnością są ośrodki żużlowe w Polsce spragnione dobrych zawodów. Ostrów Wielkopolski do takich należy, bo w tutaj każda międzynarodowa impreza na przestrzeni ostatnich lat czy mecz międzynarodowy z udziałem gwiazd światowego żużla przyciągała na trybuny tłumy kibiców. W takich miastach jak Rybnik, Lublin, a pewnie także drugoligowych jak Krosno czy Opole - jeśli zorganizuje się tam dobre zawody z udziałem czołówki światowej - też pewnie o frekwencję nie trzeba się martwić. Kibice w ośrodkach ekstraligowych czy miastach, w których żużel ostatnio zszedł na drugi plan, kosztem innych dyscyplin sportu, są już wybredniejsi. Na co dzień w lidze mają największe gwiazdy. Warto także zastanowić się nad cenami biletów na poszczególne imprezy. W Bydgoszczy na SGP ewidentnie przesadzono, biorąc pod uwagę standard obiektu i komfort oglądania zawodów z tamtejszego stadionu. W Ostrowie wejściówki były droższe niż przed rokiem na mecz Polska - Rosja, a mimo tego na stadion przyszło więcej kibiców. Fani bowiem w "pakiecie" dostali dodatkowo koncert zespołu TSA.

A jakie Waszym zdaniem imprezy wybierają kibice? Czy nadal liga jest dla fanów priorytetem? Czy spadek frekwencji na SGP w Polsce to efekt dobrego wejścia nowych produktów jak SEC i SBPC? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach. Głosujcie także w sondzie. 

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Jakie imprezy żużlowe cieszą się największym zainteresowaniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
Skomentuj 80
Zgłoś błąd
inf. własna
Polecane
Komentarze (80)
 do serwisu aby dodać komentarz.
  • gniew CKM Zgłoś komentarz
    Przeciez to proste. Nie jedzie reprezentant wlokniarza to nie chce mi sie ogladac. Moze na przyszly rok madre glowy inaczej rozdadza karty. Z kazdego klubu powienien jezdzic zawodnik.
    0 Odpowiedz
    Pokaż odpowiedzi
    • 19MarcinCKM46 Zgłoś komentarz
      Chyba to zależy od miasta, bo nawet w E-lidze nie na każdym stadionie jest równa frekfencja. W Częstochowie nie ma tego problemu, na Włókniarz przychodzą tłumy, wydaje mi się że SEC
      Czytaj całość
      też będzie miał duże zainteresowanie. W zezłym roku DPŚ niewypalił, zapewne ze wzgledu na pogode i to że Polacy nie mieli z kim rywalizować, gdyby Rosja wystąpiła w najsilniejszym składzie, ludzie by przyszli (chociażby dla Griszki czy jeszcze wtedy dla Emila).
      0 Odpowiedz
      Pokaż odpowiedzi
      • arniUT Zgłoś komentarz
        Moim skromnym zdaniem to po części i bojkot i ceny biletów. Bojkot tez zrobil Tomek jak widać.
        0 Odpowiedz
        Pokaż odpowiedzi
        • Dzikus Zgłoś komentarz
          Proste, cena biletu nie jest adekwatna do tego co otrzymujemy, ludzie, kibice nie są głupi, każdy potrafi kalkulować, prosze was, jak tylko Bydgoszcz wróciła do GP pisałem że predzej czy
          Czytaj całość
          pozniej -klapa i obstawałem przy Częstochwie chociaż teraz nie jestem pewien czy i tam ludzie by chętnie przyszli na ten cyrk ale to zawsze inny rejon Polski i ludzie z południa mieli by bliżej :/
          0 Odpowiedz
          Pokaż odpowiedzi
          • wejss Zgłoś komentarz
            Zastanów się czy ktoś im każe pracować za takie pienądze? To jest ich wybór. Więc niech nie marudzą. Każdy jest kowalem własnego losu.
            0 Odpowiedz
            Pokaż odpowiedzi
            • Kapitan Kloss Zgłoś komentarz
              Mi się podobała formuła GP z czasów eliminatorów. Oglądam te starsze GP i tam emocje są non stop. Do tego zasady punktacji do klasyfikacji generalnej były wtedy bardziej
              Czytaj całość
              sensowne.Zwycięzcy poszczególnych eliminacji powinni być premiowani.
              1 Odpowiedz
              Pokaż odpowiedzi
              • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
                TU NIE TRZEBA SIĘ ZASTANAWIAĆ ŻE FANI OLEWAJĄ ZAWODY ,,BSI-,,FIM ,,PRZYCHODZĄ NA ZAWODY Polska AUSTRALIA . TO NALEŻY SIĄŚĆ I TU NA TYM FORUM PRZECZYTAĆ CO FAN CHCE OGLĄDAĆ A KOGO
                Czytaj całość
                NIE I CZEGO NIE I ZA JAKIE PIENIĄDZE TU SIĘ W KONKRETNY SPOSÓB WYPOWIEDZIELI . POZDRAWIAM FANÓW,
                0 Odpowiedz
                Pokaż odpowiedzi
                • kataryniarz Zgłoś komentarz
                  tłumy na towarzyskim meczu Polaków??????? Polemizowałbym . Takie tłumy jak w Ostrowie wyglądałyby na sredniej wielkości stadionie miejskim we Wreocławiu jak pustki, a na Stadionie
                  Czytaj całość
                  Olimpijskim jak średnia frekweccja, 7 razy mniejsza niż lata świetności Stadionu. bez przesady z tymi tłumami. sczególnie ze medialnie mecz nie istniał!!!!!!
                  0 Odpowiedz
                  Pokaż odpowiedzi
                  • Grudz_GKM Zgłoś komentarz
                    W Ostrowie jest klimat na tego typu imprezy, nie mówię tu o GP bo to nie ma sensu, lać moczem na Angoli niech się bawią w ten szit sami, osobiście chciałbym żeby w przyszłym roku w
                    Czytaj całość
                    Ostrowie zorganizowany został turniej SEC bądź SBP, dodatkowo podobne obiekty które zgromadziły by mase kibiców to Gniezno, Rybnik czy Lublin, odpowiednie przygotowanie toru i mamy świetne widowisko przy pełnych trybunach taka prawda.... I dajmy odpocząć tym starym kotletom w stylu Leszna, Bydgoszczy czy nawet Torunia - moim zdaniem przez ostatnie lata za dużo działo się w tych miastach i jest mamy do czynienia z lekkim przesytem
                    0 Odpowiedz
                    Pokaż odpowiedzi
                    • UL_moim zdaniem Zgłoś komentarz
                      Ostrów to jest przykład na to że liczba polskich stadionów goszczących turnieje międzynarodowe powinna być dużo większa. Bydgoszcz pewnie już się przejadła tym. W Lesznie z każdym
                      Czytaj całość
                      rokiem było mniej widzów (aczkolwiek w mojej ocenie powodem był tor. Sorry ale jak ja widziałem te tumany kurzu w czasach gdy w Lesznie zawsze było pod koło to aż sie odechciewało na to patrzeć. Mijanej jak na lekarstwo...). Niech PZM jak najszybciej zrobi GP na narodowym by zaciągnąć krawaciarzy i potencjalnych sponsorów na taki duży obiekt i oby emocje dopisały.
                      0 Odpowiedz
                      Pokaż odpowiedzi
                      • Rychubyd Zgłoś komentarz
                        Marku Cieślak, gadasz bzdury, że powodem niskiej frekwencji jest zły stan stadionu Polonii Bydgoszcz i słaba na nim widoczność. Akurat wolnych było wiele miejsc, gdzie widoczność jest
                        Czytaj całość
                        idealna - pisze o miejscach na przeciwległej prostej i na dostawianej trybunie. Tylko gdy ktoś ma za ten luksus ma zapłacić 165 lub 195 zł, a do tego doliczyć koszty podróży, wyżywienie itd. to woli zawody obejrzeć przed telewizorem. Poza tym zawody GP w Bydgoszczy odbywają się prawie co roku od 1998 r., a od tego czasu stan stadionu nie uległ pogorszeniu, powiedziałbym, że polepszeniu, gdyż zmodernizowano parking, przebudowano trybunę główną i zamontowano krzesełka na prostych. Poza tym w historii turniejów SGP w Bydgoszczy były turnieje, na które regularnie przychodziło 18-20 tys. ludzi. Więc chyba nie tutaj tkwi przyczyna niskiej frekwencji. SGP niestety to produkt coraz słabszy. 12 turniejów powoduje, że prestiż każdego z nich spada. Dziś można zupełnie zawalić nawet 2-3 turnieje, aby wciąż liczyć się w walce nawet o tytuł mistrza świata. Kiedyś, gdy było 6 turniejów, każdy z nich był bardzo ważny, a jedna wpadka mogła dużo kosztować. Poza tym atrakcyjniejsza była kiedyś forma i punktacja. Pamiętam system knock-out i biegi eliminatory. To były wtedy emocje! Teraz tak naprawdę nie liczy się kto wygra poszczególny turniej. Dzisiaj zwycięzca w ogóle nie jest premiowany. Między 1 a 3 miejscem w finale są 2 małe punkty, czyli np. lepiej jest zająć 3 miejsce w finale (traci się 2 pkt) niż mieć defekt czy upadek lub taśmę w jednym z biegów w tabeli głównej (wówczas od razu traci się 3 pkt). Lepsze było nagradzanie podwójnymi punktami w finale, ale jakiś "mądry" zniósł ten przepis, bo było to niby niesprawiedliwe. Teraz jest może sprawiedliwe, ale bardzo nieatrakcyjne. Kiedyś punkty były przydzielane z urzędu za zajmowane na koniec miejsca: zwycięzca 25, II - 20, 3 - 18, 4 - 16 V i VII - 13, VII i VIII - 11. To było ciekawe. Liczyło się, kto awansuje do finału i kto wygra. Teraz tę samą wagę co finał ma każdy z biegów, co czyni zawody nieatrakcyjnymi. Dlaczego w skokach narciarskich za zwycięstwo jest 100 pkt, za 2 - 80 pkt, 3 - 60 itp, w końcu za miejsce 30 jest tylko 1 pkt? Wglogiki ze SGP powinni przydzielać za zwycięstwo nie więcej niż 30! To samo w formule 1 i każdym normalnym sporcie, gdzie promuje się zwycięzców??? Cykl GP w obecnej formie jest nudny i się przejadł!
                        0 Odpowiedz
                        Pokaż odpowiedzi
                        • eire Zgłoś komentarz
                          Napewno nie gp co dzień .
                          0 Odpowiedz
                          Pokaż odpowiedzi
                          • bożydar Zgłoś komentarz
                            W Ostrowie oni na TSA przyszli....
                            0 Odpowiedz
                            Pokaż odpowiedzi
                            Zobacz więcej komentarzy (36)
                            Reprezentacja Polski SGP/IMŚ Tomasz Gollob Żużel Polska Jarosław Hampel Marek Cieślak
                            Chcesz poczytać więcej o sporcie i nie tylko? Przejdź na WP.pl
                            ×
                            Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                            ×
                            Sport na ×
                            Demolka w Lublinie. Aż przykro na to patrzeć