Krzysztof Mrozek: Nie ogarniam tej ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

ŻKS ROW Rybnik po zaciętej walce uległ ekipie GKM-u Grudziądz 44:46 w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Prezes rybnickiego klubu nie wini za ten wynik żadnego z zawodników.

Spotkanie ŻKS ROW Rybnik - GKM Grudziądz trzymało w napięciu do ostatniego biegu. Jak się jednak później okazało, kluczowe wydarzenia miały miejsce w 14. odsłonie tego meczu. Para Michał Szczepaniak - Dakota North po starcie wyszła na podwójne prowadzenie. Jednak jeszcze na pierwszym okrążeniu North stracił panowanie nad motocyklem i spadł na ostatnie miejsce. Cztery punkty przewagi zdobyte w tym biegu dałyby beniaminkowi Nice Polskiej Ligi Żużlowej zwycięstwo nad GKM. Wygrana w ostatnim biegu 4:2 spowodowała jednak, że dwa punkty meczowe pojechały do Grudziądza. Prezes rybnickiego klubu nie wini za tę porażkę żadnego z zawodników. - Zawiodła drużyna jako całość. Nie mam zwyczaju wystawiania indywidualnych cenzurek. Jeżeli nie jedzie jeden, czy drugi zawodnik, to przegrywa cały zespół. Musimy przeanalizować każdy bieg i będziemy wiedzieli, co dokładnie się stało. Podchodzimy do tej porażki na spokojnie - powiedział dla SportoweFakty.pl Krzysztof Mrozek. [ad=rectangle] Prezes rybnickiego klubu przyznał, że wyniki dotychczasowych spotkań I ligi są dla niego zaskoczeniem i trudno przewidzieć, jak dalej potoczą się rozgrywki. - Szczerze mówiąc, to nie ogarniam już tej ligi i jej wyników. Zespoły, które teoretycznie powinny wygrywać, przegrywają i odwrotnie. Żużel stał się mało przewidywalny. Ciężko jest cokolwiek przewidzieć, a zwłaszcza postawę zawodników w konkretnych meczach - wyjaśnił Mrozek.

W zespole gospodarzy najlepiej zaprezentowali się wspomniany wcześniej Szczepaniak i Lewis Bridger. Nadal jednak zauważalny jest brak zdecydowanego lidera, na jakiego kreowany był Chris Harris. Kiedy można spodziewać się jego powrotu do składu ROW-u? - Harris zawodzi i w lidze polskiej, i brytyjskiej. Na treningu byli lepsi od niego i tyle w tym temacie. Trener Grabowski obserwuje wszystkich zawodników i myślę, że wyciąga właściwe wnioski. Jak forma Harrisa wróci, to z pewności powróci on również do naszej drużyny - zakończył Krzysztof Mrozek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
motor8995
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żaden myślący prezes nie zatrudnia harrisa,ten zawodnik potrafi rozłożyć każdy mecz,był,jest i będzie cienki,dziwię się,że niektórzy tego nie widzą  
siber
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak ślepym człowiekiem trzeba być by nie widzieć kompromitacji w wykonaniu Stachyry i Bubla ?! A kto i jak przygotowywał ten pierwszy łuk przed 14 tym biegiem ?! gdzie North stracił panowanie. Czytaj całość
Jak Feniks z popiołu
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Dobrze, że jest taki Rybnik, bo inaczej a hukiem poleciałaby Bydzia.  
wojto
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pieprzycie! Zobaczcie co prezentuje Toruń a miał wygrywać do 30 wszystkie spotkania. Nasz zespół jest dobry, tylko tunerzy od tych kosiarek akurat nie trafieni póki co. Zobaczcie taki przykład Czytaj całość
avatar
ONLYGOLLOB
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Mrozek trzeba było ogarniać przed sezonem ,a nie próbować teraz.. Bo jest już chyba za późno..nagle tor bleee (ale jak w zeszłym sezonie skarżyli się na niego inne drużyny i zawodnicy z Czytaj całość