Robert Noga: Żużlowe podróże w czasie (116): Taki mecz się zdarzył raz
W dziejach polskiej ligi obowiązywały różne zasady wyłaniania mistrza kraju. Ale tylko raz zdarzyło się, że o tytule decydowało jedno finałowe spotkanie, w dodatku rozegrane na neutralnym torze!
Drugi z półfinałów, w którym CWKS pokonał pewnie Gwardię 33:17 oglądało na Stadionie Olimpijskim 50 tysięcy widzów! Emocji jednak, co jednoznacznie sugeruje wynik, za wiele jednak w tym meczu nie było. - O wysokim zwycięstwie CWKS zadecydowało w pierwszym rzędzie bardzo staranne przygotowanie maszyn, które w czasie zawodów potrafiły tym razem nie nawalić ani razu - czytamy w prasowej korespondencji "z epoki". Jan Krakowiak i Witold Kołeczek zdobyli komplety 9 punktów dla gospodarzy, u gości najlepiej punktował zdobywca 5 "oczek" Bolesław Bonin. Wreszcie nadszedł czas na wielki finał. Jego ciekawostką był fakt, że postanowiono rozegrać go na neutralnym gruncie, konkretnie w Rybniku. Biorąc pod uwagę czynnik czysto sportowy była to decyzja o tyle słuszna i sprawiedliwa, że mecz żadna z drużyn nie miała atutu własnego toru, chociaż wtedy jeszcze nie miało to chyba aż tak wielkiego znaczenia jak w późniejszych latach. Tylko że tamten finał rozegrany 10 sierpnia obejrzało 20 tysięcy widzów. Ilu przyszłoby na Stadion Olimpijski we Wrocławiu skoro półfinał zgromadził, jak wspomniałem, tłum 50-tysięczny? Kolejną ciekawostką tamtych zawodów może być fakt, że sędziował je Władysław Pietrzak, już wówczas znany sędzia, działacz, a także dziennikarz specjalizujący się w sporcie żużlowym, jedna z najwybitniejszych osobowości w całej historii polskiego żużla.
Sam finał nieco jednak chyba zawiódł kibiców, bo przewaga Unii była spora, chociaż ciekawych biegów nie brakowało. W I popis jazdy parowej dali Józef Olejniczak i Henryk Woźniak, trzymając w szachu Jana Krakowiaka. W III waleczny Kazimierz Bentke przedarł się w ostatniego miejsca na drugie. Ostatecznie zespół w Wielkopolski wygrał mecz bardzo wyraźnie 35:19. Najlepsi u zwycięzców byli, Stanisław Glapiak - 9 punktów oraz Józef Olejniczak - 8 . U pokonanych Janusz Suchecki 8 punktów. Olejniczak w VII biegu pobił rekord rybnickiego toru. Dziennikarz "Motoru" chwalił drużynę zwycięzców, podkreślając, że obok starszych, doświadczonych zawodników o jej sile w coraz większym stopniu decydowała młodzież. - Oparcie się o młode kadry dało już w Lesznie doskonałe wyniki. Młodzi zawodnicy pokazali, że potrafią nawiązywać równorzędną walkę ze starymi wygami torów żużlowych, że potrafią rozwiązywać ją dobrze taktycznie i zwyciężać. Ligowa wygrana drużyny Unii nie była żadną sensacją, wcześniej bowiem zdobyła trzy kolejne mistrzowskie tytuły, a jak czas pokazał, jej królowanie na krajowych torach miało potrwać jeszcze kolejne dwa sezony tworząc piękną serię, trwającą sześć kolejnych lat.
Ale tylko raz zdarzyło się, aby o tytule decydował jedyny finałowy mecz. Chociaż nie do końca. W ubiegłym roku, jak pamiętamy, stało się w sumie podobnie, chociaż z powodów zgoła innych niż regulaminowe.
Robert Noga
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>