Anatomia klęski Stali Gorzów

Damian Gapiński
Damian Gapiński
Wyrzuty sumienia prezesa Zmory

Prezes Ireneusz Maciej Zmora w rozmowie z naszym serwisem stwierdził, że postawienie na zawodników, którzy zdobyli złoto było błędem. Nie zgadzam się z tym twierdzeniem. Krzysztof Kasprzak po przejściu z Unii Tarnów, gdzie sezonu 2011 nie może zaliczyć do udanych, z roku na rok notował progresję wyników. W minionym sezonie wywalczył nawet medal IMŚ. Niels Kristian Iversen przychodził z Zielonej Góry jako zawodnik niechciany w Falubazie. Także on odbudował swoją formę w Gorzowie, a średnia którą uzyskał dwa sezony temu (ponad 2,5 na bieg) jest na ten moment nieosiągalna dla żadnego z żużlowców Ekstraligi. Matej Zagar zawsze był solidnym ligowcem, a jeżeli miewał wahania formy, to były one nieznaczne. Jeżeli do tego dołożymy bardzo dobrze rozwijającego się Zmarzlika, nadzieje związane z Cyferem, Gapińskim i Świderskim oraz nieobliczalnego Sundstroema, to teza, że postawienie na tych zawodników było błędem, nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Z całą pewnością prezes Zmora i jego współpracownicy nie powinni mieć do siebie pretensji o to, że postawili na tych samych zawodników. Pretensje do siebie powinni mieć natomiast ci żużlowcy, którzy zanotowali słabsze wyniki.

Z pewnością jednak po tak nieudanym sezonie nasuwa się wniosek, że Stal Gorzów potrzebuje zmian kadrowy. Jakich?

Co powinna zrobić Stal?

Po pierwsze uważam, że pozbycie się Krzysztofa Kasprzaka będzie błędem. To zawodnik, który udowodnił, że posiada odpowiedni potencjał. To prawda, że obecny sezon był dla niego fatalny. Sądzę jednak, że spokojnie przepracowana zima i ułożenie zarówno spraw sprzętowych, jak i osobistych może spowodować, że będzie  jeszcze sprawiał kibicom w Gorzowie radość.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem rewolucji kadrowej, która jak pokazuje historia, nie wyszła żadnemu klubowi na dobre i nawet tak zwane dream teamy nie sięgały po złote medale DMP. Zatrzymałbym trójkę Kasprzak, Iversen i Zagar odpowiednio modyfikując ich kontrakty zgodnie z regulaminem po obecnym sezonie, jak i przed kolejnym. Na pewno Stali nie jest potrzebna tak szeroka druga linia. Z czwórki zawodników drugiej linii zostawiłbym Tomasza Gapińskiego i Linusa Sundstroema. Mając na uwadze, że para Zmarzlik - Cyfer jeszcze rok będzie startowała wśród młodzieżowców, Stal potrzebuje wzmocnienia na pozycji seniorskiej. Nie musi to być pewniak gwarantujący w meczu ponad 10 punktów. Takich zawodników wolnych nie ma, więc ewentualne wyciągnięcie z innego zespołu wiązałoby się z koniecznością wyłożenia większej kwoty pieniędzy. Potrzeba zakontraktować zawodnika młodego, który rokuje dobre nadzieje na przyszłość. Takiego, który może się okazać strzałem na miarę Jasona Doyle'a (choć w ostatnich meczach zawiódł). Australijczyk jest jednym z liderów KS Toruń, choć jeszcze dwa sezony temu nie startował regularnie nawet w II lidze. A zawodników dobrze rokujących pokroju Doyle'a nie brakuje. Pierwszym z brzegu jest Mikkel Michelsen, który pokazał się już rok temu z dobrej strony w Ekstralidze a obecnie punktuje systematycznie w Nice PLŻ.

Jeżeli Stal chce ponownie walczyć o medale, musi mieć przynajmniej czwórkę zawodników punktujących na poziomie 8 pkt. na mecz. Takie wnioski nasuwają się po przeanalizowaniu składów ostatnich mistrzów Polski. Ściągnięcie perspektywicznego seniora może spowodować, że za dwa lata, kiedy Zmarzlik będzie seniorem, Stal mając pięciu silnych zawodników pod numerami 1-5 będzie mogła sobie pozwolić nawet na posiadanie słabszej formacji juniorskiej.



Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Co powinna zrobić Stal po zakończeniu sezonu 2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×