Spartanie trenowali w Częstochowie. "Czasy są zadowalające"
Udział Betard Sparty Wrocław w play-offach jest już przesądzony. Podopieczni Piotra Barona spotkania o medale jako gospodarze odjadą w Częstochowie.
Mimo że pierwszy mecz w play-offach wrocławianie w Częstochowie rozegrają najprawdopodobniej dopiero 6 września, już teraz zwracają szczególną uwagę na odpowiednie dopasowanie motocykli do toru przy Olsztyńskiej. W fazie zasadniczej ich domowy owal na Stadionie Olimpijskim był dla nich ogromnym atutem i niewielu rywali, pisząc kolokwialnie, połapało się, jak należy dostosować się do wrocławskiego toru. Piotr Baron zapewnił jednak, że owalu z Wrocławia nie da się idealnie odwzorować w Częstochowie. - To zupełnie coś innego, ale jest to tor w porządku do jazdy. Trochę czasu zajmuje dopasowanie i sądzę, że inni też będą mieli z tym odrobinę kłopotu - przekazał.
Podczas czwartkowego treningu w parku maszyn panowała przyjazna atmosfera i gołym okiem można było dostrzec, że współpraca pomiędzy częstochowianami a wrocławianami układa się należycie. Próbne jazdy ekstraligowej Betard Sparty przykuły też uwagę nieco ponad 100 częstochowskich kibiców, którym w tym roku nie jest dane śledzić poczynań Włókniarza w ligowych zmaganiach. Na torze z kolei popisywał się głównie Maksym Drabik, który przecież w Częstochowie stawiał pierwsze kroki i owal na SGP Arenie zna jak własną kieszeń. Duże skupienie panowało w teamie Taia Woffindena. Brytyjczyk przejechał sporo okrążeń, do jazdy palił się też Tomasz Jędrzejak.
Piotr Baron nie zamierzał jednak nikogo wyróżniać bądź też ganić. - Na treningu nie chodzi o wrażenia a o dostrojenie motocykli i dopasowanie się do nawierzchni. Wrażeń należy szukać na meczu, więc na nie będziemy musieli jeszcze poczekać. Mamy pewną pracę do wykonania, wiemy co chcemy poprawić i na tym się skupiamy - stwierdził.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>