Koronacja Taia Woffindena? - Grand Prix Polski (zapowiedź)

Łukasz Witczyk 02 Października 2015, 18:48

Turniej w Toruniu ma być gestem solidarności dla walczącego o powrót do zdrowia Darcy'ego Ward. Po tym jak Australijczyk doznał fatalnej kontuzji wspiera go całe żużlowe środowisko. Uczestnicy cyklu Grand Prix wystąpią na Motoarenie w replikach kombinezonu Warda. Z inicjatywą taką kilka tygodni temu wyszedł Greg Hancock. Następnie kevlary zostaną wystawione na aukcje, a dochód ze sprzedaży ma być przeznaczony na leczenie Australijczyka.

Grand Prix w Toruniu będzie już jedenastą rundą zmagań o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Po dziesięciu turniejach zdecydowanym liderem klasyfikacji generalnej jest Tai Woffinden, który w Toruniu może sobie zapewnić drugi w karierze mistrzowski tytuł. Brytyjczyk ma 25 punktów przewagi nad Gregiem Hancockiem i tylko kontuzja może mu odebrać złoty medal.

Woffinden zostanie najlepszym żużlowcem globu nawet wtedy, gdy "Grin" w Toruniu zdobędzie od niego trzy punkty więcej. Wówczas jego przewaga nad Amerykaninem wynosić będzie bezpieczne 22 punkty i w Melbourne będzie mógł ścigać się już tylko dla zabawy. Z kolei Hancock ma 13 "oczek" przewagi nad Nickim Pedersenem i w Toruniu będzie chciał uczynić kolejny krok do zapewnienia sobie srebrnego krążka.

Szansę na włączenie się do batalii o brązowy medal mają Niels Kristian Iversen i Matej Zagar. "PUK" w klasyfikacji generalnej traci do swojego rodaka 10 punktów, a Słoweniec ma na swoim koncie o 2 "oczka" mniej niż Iversen. Obaj żużlowcy w przypadku dobrego występu na Motoarenie mogą odrobić dystans do trzykrotnego mistrza świata.

W elicie trwa walka nie tylko o medale, ale również o miejsce w czołowej ósemce. Nadal pewni utrzymania w cyklu Grand Prix nie mogą być Jason Doyle, Maciej Janowski i Chris Holder. Co prawda mają oni kilkanaście "oczek" przewagi nad dziewiątym w "generalce" Michaela Jepsena Jensena, ale Duńczyk na dobrze sobie znanym torze może odrobić kilka punktów. Inna kwestia, że zarówno Doyle, jak i Holder Motoarenę znają jeszcze lepiej niż Jensen.

Niespodziankę w Toruniu sprawić może Peter Kildemand. Zastępujący kontuzjowanego Jarosława Hampela Duńczyk walczy o miejsce w przyszłorocznym cyklu Grand Prix. W dotychczasowych turniejach "Pająk" pokazywał, że należy mu się stała dzika karta, ale Kildemand wciąż ma szansę na to, by sezon zakończyć w czołowej ósemce.

W Grand Prix Polski w Toruniu wystartuje trzech Polaków, a dwóch kolejnych będzie rezerwowymi. Jednocześnie będzie to najsilniejsza "ławka rezerwowych" w historii cyklu, gdyż zarówno Piotr Pawlicki, jak i Bartosz Zmarzlik będą w przyszłym roku stałymi uczestnikami zmagań o medale IMŚ. W Toruniu przełamać się może Krzysztof Kasprzak, który o obecnym sezonie będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Z kolei pod znakiem zapytania stoi występ Pawła Przedpełskiego. Junior KS Toruń miał wystąpić z dziką kartą, ale w ostatnim meczu ligowym doznał kontuzji śródręcza i decyzja o jego starcie w GP może zapaść na kilka godzin przed zawodami.

Lista startowa:
1. Maciej Janowski (Polska)
2. Peter Kildemand (Dania)
3. Chris Harris (Wielka Brytania)
4. Michael Jepsen Jensen (Dania)
5. Tomas H. Jonasson (Szwecja)
6. Chris Holder (Australia)
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
8. Paweł Przedpełski (Polska)
9. Krzysztof Kasprzak (Polska)
10. Andreas Jonsson (Szwecja)
11. Jason Doyle (Australia)
12. Nicki Pedersen (Dania)
13. Matej Zagar (Słowenia)
14. Niels Kristian Iversen (Dania)
15. Greg Hancock (USA)
16. Troy Batchelor (Australia)

17. Piotr Pawlicki (Polska)
18. Bartosz Zmarzlik (Polska)

Początek zawodów: godz. 19:00.
Sędzia: Krister Gardell (Szwecja)

Bieg po biegu:

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>