Nowe bandy od 2017 roku? Krzysztof Cegielski: Są potrzebne od zaraz

Międzynarodowa Federacja Motocyklowa planuje wprowadzić od sezonu 2017 nowe przepisy dotyczące band na torach żużlowych. - Moim zdaniem nie ma na co czekać przez kolejny rok. Powinniśmy zająć się tym już teraz - przekonuje Krzysztof Cegielski.

Michał Wachowski
Michał Wachowski

W Pradze odbyło się posiedzenie Komisji Wyścigów Torowych FIM, na którym bardzo dużo czasu poświęcono kwestii bezpieczeństwa. Zmiany w budowie band na torach żużlowych mają zostać wprowadzone od 2017 roku. Zalecono, by konstrukcje na prostych na wyjściu z łuku zastąpiono odpowiednimi materiałami, które będą pochłaniać energię kinetyczną podczas uderzenia.

To, że temat bezpieczeństwa na torach żużlowych zaangażował do działania Międzynarodową Federację Motocyklową cieszy Krzysztofa Cegielskiego. - Mocno nad tym pracuję, by sprawa ta nie umknęła decydentom w środowisku żużlowym. Pomysły odnośnie zmian nie dotyczą jednak jedynie band na prostych. Inna sprawa to bandy dmuchane i problem, jaki wynika z ich unoszenia. To także z tego powodu zawodnicy doznają poważnych kontuzji, a przykładem tego są Chris Holder czy Jarek Hampel. To nie mniejszy problem niż bandy na prostych, które są często za twarde. Dobrze, że FIM zrozumiał, że jest to kłopot, bo jeszcze niedawno podczas GP Challenge w Rybniku zdania na ten temat w tej instytucji nie podzielano - przyznał Krzysztof Cegielski.

W opinii eksperta naszego portalu, nie należałoby czekać ze zmianami do sezonu 2017. - Warto byłoby wprowadzić je jak najszybciej i nie zwlekać z tym przez kolejny rok. W przypadku wielu innych przepisów nie potrzebujemy aż tyle czasu i potrafimy je wprowadzać z dnia na dzień. Nie widzę powodu, dlaczego w sprawie band miałoby wyglądać to inaczej. Nie powinniśmy szczędzić ani czasu, ani pieniędzy w tej sprawie. Kolejny rok, gdy mamy taką, a nie inną sytuację z bandami, może zakończyć się przecież kolejną tragedią. Jest teraz trochę czasu, by przyspieszyć działania i powinniśmy skupić się właśnie na tym aspekcie, a nie na innych rzeczach, które nie dotyczą bezpieczeństwa. Myślę, że bezpieczeństwo powinno być tej zimy traktowane priorytetowo, a dobre rozwiązania należy wprowadzać natychmiast - podkreślił Cegielski.

Ekspert naszego portalu uważa, że inicjatywę w sprawie poprawy bezpieczeństwa mogą przejąć polskie ośrodki żużlowe. - 12 grudnia w Grudziądzu odbędzie się spotkanie z władzami naszego żużla, sędziami i komisarzami. Wtedy ten temat na pewno zostanie poruszony. Uważam, że wypuszczanie zawodników wiosną na tor w tych samych warunkach byłoby trochę nieodpowiedzialne. Jeśli znajdziemy dobre rozwiązania odnośnie bezpieczeństwa, to powinniśmy wyjść z inicjatywą i po prostu w Polsce je jak najszybciej wprowadzić - zaznaczył Cegielski.

Pytany o to, jak jego zdaniem zareagowałyby na to kluby, odparł: - Gdy rozmawia się z prezesami i innymi osobami ze środowiska, to oczywiście każdy jest zainteresowany zmianami. Wiemy jednak, jak to wygląda. Gdy doszło do koszmarnego upadku Warda, wszyscy mówili głośno, że trzeba poprawić bezpieczeństwo na torach. Z biegiem czasu temat ten ucichł i każdy zajął się czym innym. Uważam, że trzeba o tym mówić i przypominać, a rolą władz żużlowych jest to, by pewne rzeczy wymuszać. Widzimy przy okazji różnych wymogów regulaminowych, że jest to możliwe. A skoro bezpieczeństwo jest rzeczywiście dla wszystkich najważniejsze, to najwyższa pora udowodnić to w czynach. Ze swojej strony mogę zapewnić, że będę rozmawiać i naciskać, by sprawa ta była traktowana priorytetowo. Nie czekajmy na kolejne upadki i kontuzje zawodników. Tych w ostatnim czasie i tak przecież nie brakowało. Jeżeli nic nie zrobimy, prędzej czy później będziemy świadkami kolejnego dramatu na torze - podsumował.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy podzielasz zdanie Krzysztofa Cegielskiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×