Anatomia upadku Stali Rzeszów

Włodarze Stali Rzeszów przystępując do sezonu 2015 zapewniali, że dysponują wystarczającymi środkami finansowymi na Ekstraligę. Wraz z końcem sezonu w klubowej kasie zabrakło 2 milionów złotych. Jak to możliwe?

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Październik 2014

W finale Nice Polskiej Ligi Żużlowej znalazły się PGE Marma Rzeszów i Orzeł Łódź. Zwycięzca dwumeczu uzyskiwał bezpośredni awans do Ekstraligi. Lepsi okazali się rzeszowianie, którzy tym samym po roku przerwy wracali do krajowej elity. Nad Wisłokiem zaczęto rozglądać się za potencjalnymi wzmocnieniami. Klub prowadził m.in. bardzo zaawansowane rozmowy z Grigorijem Łagutą. Pewniakami do pozostania w drużynie na przyszły sezon od początku byli natomiast Kenni Larsen i Krystian Rempała.

Listopad 2014

Problemy w rzeszowskim żużlu zaczęły się 13 listopada. Tego dnia Marta Półtorak, która przez ostatnią dekadę "wpompowała" w klub ok. 30 milionów złotych, zrezygnowała z dalszego sponsoringu. Ta decyzja była szokiem dla kibiców żużlowych z całej Polski. Półtorak swoją decyzję argumentowała następująco: - W Ekstralidze jest tyle niewiadomych, że nie byłabym w stanie podjąć decyzji, że będę za to odpowiadać - mówiła. Tym samym, dała do zrozumienia, że nie podoba jej się obecna forma zarządzania najwyższą ligą w kraju (lekceważony głos prezesów, zbyt częste zmiany w regulaminie, czy nieprzejrzystość przepisów).

Dzień później Andrzej Łabudzki ogłosił, że klub dysponuje jedynie połową kwoty, jaka jest potrzebna do jazdy w Ekstralidze. - Nie starczy nam pieniędzy na Ekstraligę. Można próbować, jak to robiły zespoły z Gdańska i Częstochowy, czyli idziemy tam, aby być i nie liczyć się z konsekwencjami. Ja się na to nie godzę - argumentował Łabudzki. Na tamtą chwilę w budżecie klubu były jedynie środki od tytularnego sponsora - Polskiej Grupy Energetycznej. Współpraca klubu z energetycznym potentatem została nawiązana jesienią 2010 roku, z późniejszym przedłużeniem i finalnie obowiązywała do końca 2015 roku. Dokładnej kwoty, jaką PGE corocznie przekazywało na drużynę nie udało nam się ustalić. W kuluarach od dłuższego czasu mówiło się jednak o środkach na poziomie od co najmniej miliona do nawet półtora miliona złotych.

Włodarze Stali Rzeszów znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Wiadome było, że bez Marty Półtorak budżet klubu będzie nawet trzykrotnie mniejszy od zakładanego. Zastanawiano się, czy nie zrezygnować z jazdy w Ekstralidze, na rzecz dalszych występów w niższej klasie rozgrywkowej. Jednak prezes Łabudzki za wszelką cenę chciał, by Ekstraliga zawitała do Rzeszowa. Z pomocą miało przyjść miasto, które w poprzednich latach nie angażowało się w miejscowy żużel w znaczącym stopniu. Tym razem, ratusz postanowił wspomóc klub dużo większą kwotą niż w poprzednich sezonach. W pierwszej transzy na działalność klubu i szkółki przeznaczono aż 550 tysięcy złotych. Na tym etapie PGE Stal Rzeszów dysponowała zatem budżetem na poziomie co najmniej 1,5-2,0 miliony złotych.

Grudzień 2014

4 grudnia Andrzej Łabudzki oficjalnie potwierdził, że PGE Stal Rzeszów w sezonie 2015 będzie startowała w Ekstralidze. Już bez finansowej pomocy ze strony Marty Półtorak. Ogłoszono także, że trenerem zespołu w dalszym ciągu pozostanie Janusz Ślączka. Upadł natomiast temat negocjacji kontraktu z Grigorijem Łagutą. Rosjanin przez trzy tygodnie nie dostawał sygnału z klubu i ostatecznie zdecydował związać się z KS Toruń.

Na rynku nie było już wielu wolnych zawodników, którzy gwarantowaliby odpowiednią zdobycz punktową w Ekstralidze. W dalszym ciągu bez przynależności klubowej pozostawali: Greg Hancock, Peter Kildemand czy Grzegorz Walasek. Ostatecznie nad Wisłok udało się sprowadzić Amerykanina (aktualnego mistrza świata) i Kildemanda. Z racji tego, że ligowa konkurencja miała już zmontowane składy, to obaj zawodnicy nie dostali zbyt wysokich kontraktów. Szacuje się, że Hancock za jazdę z Żurawiem na plastronie miał zarobić ok. 1,1 miliona złotych. Duńczyk nieco mniej.

23 grudnia klub oficjalnie ogłosił kadrę zespołu na sezon 2015. Do stolicy Podkarpacia poza Hancockiem i Kildemandem trafili także: Hans Andersen, Artur Czaja, Mirosław Jabłoński i Dawid Lampart. Ponadto, przedłużono umowy z: Kennnim Larsenem, Peterem Ljungiem, Krystianem Rempałą i Łukaszem Sówką. Kilka tygodni później kontrakt bez aneksu finansowego podpisał jeszcze Karol Baran.

Wydawało się, że Andrzej Łabudzki z listopadowych perturbacji wyszedł obronną ręką. Sam prezes liczył nawet po cichu, że drużyna może nawet włączyć się do walki o medale. Eksperci na play-offy nie dawali jednak rzeszowianom większych szans. Celem zespołu było bezpieczne utrzymanie się w Ekstralidze. Takiego zdania był też trener drużyny i większość kibiców. Największym rywalem Żurawi miał być natomiast GKM Grudziądz, który zdawał się wykazywać podobny potencjał kadrowy.

Z końcem grudnia klub ogłosił zaskakująco niskie ceny biletów na domowe spotkania. Najdroższe "wejściówki" miały kosztować jedynie 25 złotych, bilety ulgowe tylko 15 złotych, a dzieci do 16. roku życia ligowe spotkania przez cały sezon oglądały za darmo. To zdecydowanie najbardziej atrakcyjna dla kibiców oferta spośród wszystkich miast Ekstraligi.

Zima 2015

Po emocjach związanych z transferami, nadszedł czas spokoju i wyczekiwania na początek sezonu. W międzyczasie z rzeszowskiego klubu docierały sprzeczne sygnały. Niektórzy otwarcie mówili, że klub znalazł się na najlepszej drodze do podzielenia losu Włókniarza Częstochowa i z końcem sezonu mogą pojawić się poważne problemy. Prezes Stali Rzeszów szybko ucinał te dywagacje. - Jeśli chodzi o kwestie finansowe to takiego zagrożenia w tym roku nie ma - mówił Łabudzki w styczniu, dziękując jednocześnie Marcie Półtorak, że klub startuje z czystym kontem, bez grosza długu. Półtorak próbowano co prawda namówić, by jej firma nie wycofywała się definitywnie z żużla, ale ta nie zmieniła raz podjętego zdania.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Co stanie się z żużlem w Rzeszowie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (72)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Braklo Marty a w zasadzie jej kasa i problem gotowy, swoja droga skoro miala wiekszosc akcji klubu to chyba wiedziala jak w nim panuje sytuacja?
    • tarnów pany Zgłoś komentarz
      Poprzednik ma całkowitą racje.Start w Elidze i w związku z tym zadłużenie było gwoździem do trumny klubu.
      • tomas68 Zgłoś komentarz
        Wystarczyłoby posłuchać Marty i odjechać ten sezon bez niepotrzebnego awansu a klub miałby się dobrze do dziś. Lecz wielu tu wszczęło kampanię opluwania i lżenia z tego planu. Do tego
        Czytaj całość
        zachęcano ich do jazdy w czymś na co nie było ich w tych realiach stać.
        • kibic stali 1 Zgłoś komentarz
          PO PRZEKAZANIU AKCJI STALI ŁABUDZKIEMU JESTEM SPOKOJNY MARTA SIĘ BAWI A SAMA STAL WRÓCI SZYBCIEJ NIŻ NIEKTÓRZY SIĘ SPODZIEWAJĄ . PISZĘ TO KOŃCZĄC FLASZKĘ HEHEHEHEH
          • KACPER.U.L Zgłoś komentarz
            Senator-wizjoner i Marta.Dwa główne powody upadku ekipy która co rok jechała po Majstra.
            • AVE BYKI Zgłoś komentarz
              Są dwa powody upadku Stali Rzeszów 1 Martunia 2 kibic stali 1
              • krakowska49 Zgłoś komentarz
                Kłopoty Rzeszowa są spowodowane zawirowaniami wobec Burego i tyle w temacie.Rzeszów da sobie rady.
                • krakowska49 Zgłoś komentarz
                  Zapamiętaj Rzeszów nigdy nie upadnie to są pierwsze kłopoty w historii tego klubu.Dadzą sobie rady ciekaw jestem twego klubiku i wszystkich klubów w Polsce.Każdy bankrutował i się
                  Czytaj całość
                  odradzał więcej razy jak stal Rzeszowska więc spokojnie to klub z ogromną historią da sobie rady i nie twoja w tym sprawa.
                  • Piter P Zgłoś komentarz
                    No i się zaczęło. O powodach "upadku" klubu z Rzeszowa najwięcej "wiedzą" kibice z ZG i Gniezna. Panowie, spójrzcie na swoje podwórko. A miejsce Rzeszowa jest w EE. Powodzenia Stal.
                    • PawulonŁódź Zgłoś komentarz
                      Hannibal na TVP 2 ,ze jeszcze sie nie produkuje tutaj , na swojego oszu...wroc prezesa ?
                      • yes Zgłoś komentarz
                        Jest to przykra nauczka dla Stali Rzeszów i ostrzeżenie dla innych klubów. Za każdym razem wydaje się, że takich wpadek nie będzie - są jednak kolejne i to nie pojedyncze. Niektóre
                        Czytaj całość
                        kluby utrzymały się - kto będzie następny? Piszę"następny", gdyż niektórzy nie wytrzymają i będą podejmować śliskie/niekorzystne/niewłaściwe decyzje (lub już podjęli/podejmują w tej chwili).
                        • ЦТ Zgłoś komentarz
                          Anatomia upadku to wiadoma Pani i tyle w temacie.
                          • jack z Torunia Zgłoś komentarz
                            Szkoda klubu z Rzeszowa. Za czasów Marty już były problemy ale to co się wydarzyło później niestety rozłożyło rzeszowski żużel. Nie wyobrażam sobie by tego ośrodka nie było.
                            Zobacz więcej komentarzy (14)