Będzie mniej kasy za przegrane 1:5. Zmiana regulaminu możliwa dopiero w kolejnych latach

Wojciech Stępniewski odniósł się do kwestii płacenia 25 procent stawki za punkt za trzecią pozycję w biegach zakończonych wynikiem 1:5. - To wynika z ekonomicznych racji klubów - podkreśla prezes Speedway Ekstraligi.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Jarosław Hampel przed Kacprem Gomólskim WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Jarosław Hampel przed Kacprem Gomólskim

Niektóre z ostatnich zmian regulaminowych są bardzo ostro krytykowane przez środowisko zawodników. Najwięcej kontrowersji budzi zapis, który zakłada płacenie 25 procent stawki za punkt za trzecią pozycję w biegach zakończonych wynikiem 1:5. Zarząd PGE Ekstraligi przygląda się całej dyskusji i twierdzi, że w nowych regulacjach nie ma nic niestosownego.

- Zapisy w regulaminie przynależności klubowej, które dotyczą płacenia 25 proc. stawki podstawowej za trzecią pozycję w biegach przegranych przez drużynę 1:5, wprost wynikają z ekonomicznych racji klubów, które tworzą PGE Ekstraligę. Nam jako zarządowi PGE Ekstraligi czy Głównej Komisji Sportu Żużlowego byłoby bardzo nieekonomicznie nie słuchać tych głosów. To działacze gromadzą środki i płacą zawodnikom. Uważam, że te racje są w tym przypadku po ich stronie - przekonuje w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Stępniewski.

Wszystko wskazuje więc na to, że sprzeciw zawodników nie jest w stanie nic zmienić. W tym przypadku władze polskiego żużla będą stać murem za klubami. Zmiany są możliwe, ale dopiero w kolejnych latach. - Jeśli za rok czy dwa sytuacja finansowa klubów poprawi się na tyle, że będą one chciały wycofania się z tych przepisów, to PGE Ekstraliga wraz z GKSŻ z pewnością zachowają się w tej sprawie tak samo jak teraz - dodaje na zakończenie prezes PGE Ekstraligi.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×