Krzysztof Kasprzak z wielkimi nadziejami. Głównym celem odrodzenie

Stal Gorzów rozstała się zimą z kilkoma zawodnikami, którzy w 2014 roku zdobywali z nią mistrzostwo Polski. Pomimo nieudanego sezonu kolejną szansę dostał Krzysztof Kasprzak. Jego forma może okazać się kluczowa dla wyniku zespołu.

Kinga Taisner
Kinga Taisner

Stal Gorzów po nieudanym sezonie 2015 postanowiła zrobić w swoim składzie kilka roszad. W barwach żółto-niebieskich nie wystąpi już Piotr Świderski, a także Linus Sundstroem, który opuścił szeregi żółto-niebieskich pomimo ważnego kontraktu na kolejny sezon. W podobnej sytuacji był Krzysztof Kasprzak. Mimo obowiązującej wciąż umowy, po znaczącym spadku formy w 2015 roku, mógł nie utrzymać się w Stali na kolejny sezon. Wicemistrz świata sprzed dwóch lat renegocjował jednak swój kontakt z klubem i udało mu się znaleźć porozumienie.

Sezon 2014

Ten rok był dla Krzysztofa Kasprzaka najlepszym w dotychczasowej karierze. Po latach żużlowego średniactwa i szukania wysokiej formy, Kasprzak odnalazł ją w Gorzowie. To właśnie tam stopniowo odbudowywał swą dyspozycję i wiarę we własne możliwości. Jak wiadomo, trudny owal na Stadionie im. Edwarda Jancarza już niejednemu zawodnikowi pomógł wznieść się na szczyty własnych umiejętności. Nie inaczej było w przypadku Kasprzaka.
Kilka sezonów spędzonych w Stali pomogło Kasprzakowi odnaleźć formę z lat juniorskich. Kilka sezonów spędzonych w Stali pomogło Kasprzakowi odnaleźć formę z lat juniorskich.
Ściągnięty w 2012 roku do Gorzowa Wielkopolskiego przy rekomendacji Tomasza Golloba Kasprzak, z roku na rok jeździł z coraz lepszą skutecznością (sezon 2012: 30. średnia biegopunktowa w Ekstralidze; sezon 2013: 20. lokata, sezon 2014: 2. miejsce), aż w końcu wyśrubował średnią na poziomie 2,310 punktu na bieg. W tym samym czasie, zmagając się z kontuzją kolana (zerwane więzadła), zachwycał kibiców nie tylko doskonałą dyspozycją w lidze, ale także w zawodach indywidualnych i międzynarodowych. W Bydgoszczy wraz z kadrą narodową zdobył srebrny medal Drużynowego Pucharu Świata, srebro wywalczył w Indywidualnych Mistrzostwach Świata, złoto Indywidualnych Mistrzostw Polski i złoto ze Stalą Gorzów w PGE Ekstralidze.

Po tak udanym sezonie nikt nie spodziewał się spadku formy, jaka nastąpiła kilka miesięcy później.

Sezon 2015

Jeszcze przed startem rozgrywek w Gorzowie zapowiadano walkę o obronienie mistrzowskiego tytułu. Kasprzak, już w pełni zdrowy i pewny swego, od początku zaznaczał, jak wiele sprzętu ma przygotowanego na sezon. Jednak, jak się później okazało, ilość nie oznaczała w tym przypadku jakości.

Mimo kiepskiego początku sezonu nikt nie przypuszczał, że gorzowska drużyna nie podniesie się z popiołów. Do ostatniego meczu rundy zasadniczej PGE Ekstraligi wierzono w odrodzenie żółto-niebieskich, a także ich kapitana, Krzysztofa Kasprzaka. "KK" życzono utrzymania w cyklu SGP, jednak ostatecznie zamieszanie sprzętowe i brak pomysłu wychowanka Unii Leszno na swoją jazdę unicestwiły marzenia o pozostaniu w gronie najlepszych zawodników świata.

Spadek z 2. miejsca względem najlepszych zawodników Ekstraligi na 33. lokatę był katastrofą, przez którą Kasprzak musiał martwić się o swój byt w drużynie żółto-niebieskich. Nie utrzymanie się w Grand Prix, kiepska postawa w DPŚ i ogólne zagubienie Kasprzaka z własnym sprzętem i teamem nie dawały zbyt wielu optymistycznych nadziei na odbudowę w nadchodzącym sezonie.

Czy Krzysztof Kasprzak jest w stanie szybko wrócić do formy z 2014 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×