Andrzej Łabudzki: Marma chce w pewnym stopniu nam pomóc

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach

W meczu z Lokomotivem Daugavpils wystąpiło aż sześciu rdzennych rzeszowian. To rekord klubu od ponad dekady.

- Jest jeszcze pole do popisu. Skład został dobrany jednak przed sezonem. Patrzyliśmy nie tylko pod kątem samych zawodników, ale przede wszystkim drużyny jako całości. Mamy swoje pewne przemyślenia i tym się kierujemy. Uważam, że na tę chwilę jest bardzo dobrze, ale może być dużo, dużo lepiej.

Przejdźmy do spraw organizacyjnych. Bilety są relatywnie tanie. Dzieci do 16. roku życia wchodzą ponadto za darmo. Nie odbija się to na klubowej kasie?

- Myślę, że nie. Jeśli chodzi o bilety, to niższa cena jest już niemożliwa. Co do zniżek, to uważam że żużel w Rzeszowie powinien być promowany dla całej rodziny. Stąd biorą się te bezpłatne wejściówki dla osób poniżej 16. roku życia. To powinien być sport dla całej rodzinny, a nie dla pojedynczych osób. Mamy ładny stadion i chcemy go wypełniać. Przed rokiem na mecze przychodziło ponad 10 tysięcy osób. Chcielibyśmy znowu osiągnąć taką liczbę i musimy o to dbać.

Ostatnio spiker podczas meczów dwukrotnie czytał reklamy Marmy Polskie Folie. Co to oznacza?

- Tak, mamy umowę. Marma zdecydowała się nam w pewnym stopniu pomóc. Skromnie, ale jest.

Jest szansa na come back?

- Oj, to już jest pytanie do państwa Marty i Mariusza Półtorak.

Ale widać, że żużel w dalszym ciągu leży na sercu Marty Półtorak. Sama pojawia się przecież na meczach.

- 11 lat zdrowia, życia, poświęcenia własnych pieniędzy, własnych spraw. Myślę, że to się nie skończyło. Żużel z pewnością pozostaje w sercu pani Marty. Zobaczymy jak to wszystko będzie się dalej rozwijać.

Gdyby pani Marta Półtorak chciała powrócić, to zapewne przyjąłby pan tą propozycję z otwartymi rękami?

- Każdą pomoc od każdego sponsora czy kibica przyjmuję z otwartymi rękami. Z tej propozycji również się ucieszyłem. Dziękujemy za to, i jedziemy dalej.

Miasto przeznaczyło w tym sezonie na klub 300 tysięcy złotych. To po odjęciu wszystkich opłat transakcyjnych, podatków, daje jakieś 2/3 tej kwoty. Oczekiwania były chyba nieco większe.

- Jak byśmy dalej policzyli, to ta kwota mogłaby okazać się jeszcze niższa. Ale trudno. Mogło zdarzyć się tak, że nie dostalibyśmy nic i to my sponsorowalibyśmy miasto z racji wynajmu stadionu. Wolałbym nie wchodzić tutaj w szczegóły.

Klub to jedno. Drugą kwestią jest szkółka juniorów. Tutaj też kwota, jaką miasto zdotuje rzeszowską młodzież wydaje się bardzo niska. O ile klub jest spółką akcyjną i posiada także inne źródła finansowania, to szkółka praktycznie takich nie ma. Oznacza to chyba, że miastu nie zależy zbytnio na szkoleniu przyszłych Kuciapów, Lampartów, Baranów.

- Żużlowa drużyna w Rzeszowie musi opierać się na szkółce, na miejscowych chłopakach. Młodzież to nasza przyszłość! Jak tylko mogę, to zawsze pomagam szkółce. Ona potrzebuje jednak znaczącej pomocy. Wszyscy wiemy, że to jest bardzo drogi sport. O szczegóły, finanse trzeba już pytać w tym kontekście prezesa szkółki Józefa Lisa.

Rozmawiał Radosław Gerlach

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Marta Półtorak prędzej czy później powróci do żużla?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×