Blisko ćwierć wieku bez wygranej Wybrzeża w Częstochowie

Tomasz Janiszewski 03 Września 2016, 08:15

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Dotychczasowe występy drużyny gdańskiej w Częstochowie nie należą do takich, którymi należałoby się chwalić. Włókniarz począwszy od pierwszego starcia w 1960 roku, nie jest dla Wybrzeża zbyt gościnny i większość pojedynków wygrywał sporą różnicą punktową. W sobotę nadbałtycki zespół zawita pod Jasną Górę po raz 31., a na swoim koncie ma jedynie cztery zwycięstwa. Co więcej, dwa z nich miały miejsce bardzo dawno, bo w latach 1962 i 1967. Oba w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Goście z Gdańska zadowalające występy notowali przeważnie w udanych dla siebie sezonach. Tak było we wspomnianych latach sześćdziesiątych, gdy Zbigniew Podlecki, Henryk Żyto i spółka liczyli się w walce o medale DMP, a także w 1981 roku. Wtedy gdańszczanie zakończyli rozgrywki w I Lidze na wysokiej czwartej lokacie. Złożyła się na to m.in. przekonująca wygrana w Częstochowie (52:38). Sukces ten powtórzyli w 1992 roku (45:44), choć obie drużyny po tamtym sezonie wspólnie spadły do II Ligi. Ta wygrana do dziś pozostaje ostatnią, jaką Wybrzeże zapisało na swoim koncie w wyjazdowych potyczkach z Lwami.

Ekipa gdańska czeka więc na zwycięstwo na torze przy Olsztyńskiej już 24 lata. Od tamtej pory w kolejnych trzynastu konfrontacjach Włókniarz nie dawał za wygraną i pokonywał gości - najczęściej bez większego wysiłku. Wyjątkiem był rok milenijny, w którym jedni i drudzy walczyli zaciekle o utrzymanie w Ekstralidze. Ozdobą meczów z tamtego sezonu był pojedynki Marka Lorama z Tony'm Rickardssonem, którzy w tym samym roku stanęli na podium w cyklu Grand Prix. Dwukrotnie po walce triumfowali wówczas gospodarze. Z kolei w ostatniej konfrontacji, przed dwoma laty, miejscowi wygrali 55:35, a fenomenalny występ zanotował niepokonany Michael Jepsen Jensen.

Bilans:

ZOBACZ WIDEO Anna Lewandowska: Chcę popularyzować ideę Olimpiad Specjalnych (źródło TVP)