W Toruniu dojdzie do zmian. Nie wszyscy dostaną nowe kontrakty

Jako, że sezon PGE Ekstraligi dobiegł już końca, działacze Get Well Toruń mogą skoncentrować się na budowie składu na przyszły rok. - Trzeba liczyć się z tym, że nie wszyscy dostaną propozycję nowego kontraktu - mówi Przemysław Termiński.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Sezon 2016 pod względem sportowym i finansowym zakończył się w Toruniu udanie. Drużyna Get Well zdobyła wicemistrzostwo Polski, a klub nie ma kłopotów z pieniędzmi. Przemysław Termiński mówi otwarcie o tym, że Anioły chciałyby pójść za ciosem i za rok stanąć na najwyższym stopniu podium.

- Zgadzam się ze słowami, które już wcześniej słyszałem ze strony Jacka Gajewskiego. Chcemy zbudować w Toruniu mocny skład, który będzie w stanie walczyć o złoty medal. Kończący się sezon dostarczył nam wielu wniosków. Wiemy, kto stanął na wysokości zadania, a kto spisał się poniżej oczekiwań - mówi właściciel klubu, Przemysław Termiński.

To, czy w drużynie zajdą tylko kosmetyczne, czy też większe zmiany nie jest jeszcze przesądzone. - Kontrakty naszych zawodników kończą się na koniec października. To, którzy z nich zostaną, będziemy omawiać ze sztabem. Trzeba jednak liczyć się z tym, że nie wszyscy dostaną propozycję nowego kontraktu - dodaje właściciel klubu.

Jazdę w roli seniora rozpocznie w przyszłym sezonie Paweł Przedpełski. Może on zastąpić w seniorskim składzie Kacpra Gomólskiego, który najpewniej pożegna się z klubem. Zarząd zastanawia się zatem, co zrobić z formacją młodzieżową. - Teraz, gdy Paweł będzie już seniorem, siła naszej kadry juniorskiej będzie dużo słabsza. Oczywiście inwestujemy w młodzież i widzimy, że nasi zawodnicy czynią postępy. Nie wykluczam pozyskania kogoś z zewnątrz. Wybór jest jednak niewielki, bo czołowi młodzieżowcy, nie licząc Maksa Drabika, kończą właśnie wiek juniora. Nie tylko my znajdziemy się więc w takiej sytuacji - zaznacza Termiński.

Wobec słabszej formacji juniorskiej, konieczne może okazać się wzmocnienie kadry seniorów. Pewniakami do dalszej jazdy w Get Well są Martin Vaculik, Chris Holder i Greg Hancock. - Będziemy na pewno się rozglądać i zobaczymy, kto wartościowy jest na rynku. Wiele zależy jednak od tego, jak ułożą się rozmowy z naszymi zawodnikami. Do okienka transferowego jest nieco ponad miesiąc, a to sporo czasu, by się porozumieć - kwituje Termiński.

ZOBACZ WIDEO: Robert Miśkowiak: Jestem wściekły. Nie mogę patrzeć na motocykle


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×