Na co stać Pawła Przedpełskiego? W Toruniu dzikie karty wyjątkowo skuteczne

W sobotnim Grand Prix Polski w Toruniu z dziką kartą wystartuje Paweł Przedpełski. Dla 21-letniego zawodnika będzie to długo wyczekiwany "pełnoprawny" debiut w zawodach z udziałem najlepszych zawodników na świecie.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus

Do tej pory Paweł Przedpełski aż sześciokrotnie pełnił rolę rezerwowego podczas polskich turniejów Grand Prix. W takiej roli uczestniczył w zawodach w Toruniu, Bydgoszczy, Gorzowie i Warszawie. Tylko raz miał okazję pojawić się na torze. W 2014 roku na Motoarenie odjechał jednak tylko trzy biegi w miejsce kontuzjowanego Michaela Jepsena Jensena i zdobył 4 punkty. W swoim pierwszym biegu po efektownej akcji pokonał m.in. Chrisa Holdera.

Od 2013 roku, gdy Przedpełski na dobre objawił się na polskich torach, w corocznych turniejach GP w Toruniu dwukrotnie zaproszenie otrzymywał jednak jego klubowy kolega Adrian Miedziński. Przed rokiem, gdy wreszcie wręczono nominację Przedpełskiemu, na przeszkodzie stanęła kontuzja dłoni odniesiona w ostatnim meczu ligowym. W tym roku "Pawełek" wreszcie zaprezentuje się w pełnej krasie publiczności w konfrontacji ze światową czołówką na domowym obiekcie.

Do tej pory dzikie karty na Motoarenie spisywały się bardzo korzystnie. Miedziński łącznie startował z zaproszeniem trzy razy (2010, 2013, 2014). Wychowanek Apatora nigdy nie zawiódł i zawsze meldował się przynajmniej w półfinale. Zdecydowanie najlepszy występ zanotował jednak w 2013 roku - indywidualnie najlepszym w karierze. W wielkim finale po szalonej pogoni i przeprowadzeniu skutecznego ataku na Gregu Hancocku, doprowadził Motoarenę do euforii, odnosząc spektakularny triumf.

W 2011 roku z nominacją wystartował Darcy Ward. Kandydatura Australijczyka wzbudziła sporo kontrowersji ("cena" za całoroczną dziką kartę dla Janusza Kołodzieja), ale zawodnik obronił się wynikiem. Ward w debiucie w GP zajął miejsce na najniższym stopniu podium. Kibice długo jednak będą wspominać popis jego jazdy z 12. biegu tamtego dnia, gdy w sposób nadzwyczajny pokonał na dystansie Hancocka i Tomasza Golloba. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że do dziś jest to jeden z najlepszych wyścigów w historii.

ZOBACZ WIDEO: Brak możliwości awansu Lokomotivu pokazuje słabość dyscypliny

Rok po sukcesie Warda, szansę otrzymał Maciej Janowski. Przyszły mistrz kraju z tarnowskimi Jaskółkami spisał się przyzwoicie, awansując do półfinału. Po tym, jak w dwóch kolejnych edycjach toruńskiej rundy wystartował Miedziński, rok temu uraz Przedpełskiego umożliwił start Piotrowi Pawlickiemu. Zawodnik z Leszna miał być rezerwowym, ale zgodnie z regulaminem zawodów "wskoczył w buty" zawodnika Aniołów i zajął 10. miejsce.

Tegoroczny wybór jednego z najlepszych polskich młodzieżowców nie powinien dziwić. Przedpełski od czterech sezonów stanowi o sile zespołu z grodu Kopernika i na Motoarenie bywa bardzo skuteczny. W tegorocznej PGE Ekstralidze ponownie był czołową postacią Get Well Toruń, kończąc rozgrywki ze średnią 1,872 (17. miejsce w lidze). Na toruńskim owalu jego "biegopunktowa" wyniosła z kolei 2,250. Utrzymanie tak wysokiego poziomu pozwoli myśleć o sukcesie w sobotni wieczór i potwierdzi, że dzikie karty na Motoarenie potrafią latać wysoko.

Zawodnicy startujący z dziką kartą w GP w Toruniu:

Rok Zawodnik Kraj Miejsce Punkty Bieg po biegu
2010 Adrian Miedziński Polska 8 6 2,1,0,w,3,0
2011 Darcy Ward Australia 3 15 1,1,3,3,2,3,2
2012 Maciej Janowski Polska 8 8 0,3,1,2,2,0
2013 Adrian Miedziński Polska 1 15 3,2,1,2,2,2,3
2014 Adrian Miedziński Polska 7 9 w,3,2,1,2,1
2015 Piotr Pawlicki* Polska 10 7 2,0,2,0,3

* zastępstwo za kontuzjowanego Pawła Przedpełskiego, Pawlicki pierwotnie był nominowany do roli rezerwowego

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Na co stać Pawła Przedpełskiego podczas sobotniego Grand Prix w Toruniu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×