Elitserien nad przepaścią. Strajk szwedzkich żużlowców?
Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku mniej Szwedów startować będzie w rozgrywkach Elitserien. Działacze chcą otworzyć rynek na zawodników zagranicznych, a protestują przeciwko temu rodzimi żużlowcy - najgłośniej Peter Ljung.
Dotychczas w składach zespołów rywalizujących w Elitserien musiało się znaleźć miejsce dla co najmniej trzech żużlowców ze Szwecji. Jednak w sezonie 2017 sytuacja ma ulec zmianie. Jak informują szwedzkie media, ESS - organizacja skupiająca kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej, porozumiała się odnośnie nowego regulaminu.
ESS nie potwierdziła jeszcze tych informacji, ale od przyszłego roku w składach zespołów miałoby startować dwóch Szwedów. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, możliwy jest strajk szwedzkich żużlowców. - To jest niczym marsz pogrzebowy. Pomysł jest tak głupi, że sami strzelamy sobie w stopę. Ktoś musi uderzyć pięścią w stół i zapytać co się dzieje. Byłoby śmiesznie, gdyby Szwedzi zaprotestowali i pominięto ich w składach. Zobaczylibyśmy ilu kibiców byłoby wtedy na stadionach - mówi na łamach dziennika "Vetlanda Posten" Peter Ljung.
Zdaniem Ljunga, jednym z orędowników ograniczenia liczby Szwedów w Elitserien jest Anders Frojd, który na co dzień jest menedżerem ekipy Lejonen Gislaved. Frojd miał zagrozić w trakcie spotkania działaczy zrzeszonych w ESS, że Lejonen opuści ligę, jeśli nowe przepisy nie zostaną wprowadzone.
- Jest sporo osób, które podejmują decyzje za innych i on jest jedną z nich. Jeśli masz za sobą bankructwo klubu, to nie powinieneś mieć decydującego głosu. Co gorsza, Frojd jest też opiekunem kadry juniorów, więc to jest coś strasznego - narzeka Ljung.