Adam Skórnicki ofiarą regulaminu. Pojedzie na angielskiej licencji

Adam Skórnicki został jeżdżącym menedżerem Kolejarza Rawicz, podpisał też kontrakt zawodniczy w Anglii. Polski klub nie zgłosił jednak Skórnickiego do rozgrywek drugiej ligi w listopadowym okienku transferowym i teraz nie może on jeździć nigdzie.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Adam Skórnicki (z prawej) Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Adam Skórnicki (z prawej)

Mistrz Polski na żużlu z 2008 roku ma dylemat. Podpisał zawodnicze kontrakty w Polsce i Anglii, ale na ten moment żadnego z nich jest w stanie wypełnić. Problem polega na tym, że Kolejarz Rawicz, choć podpisał ze Skórnickim umowę, nie zgłosił go do rozgrywek w listopadowym okienku. Następne otwiera się 15 maja. Dopiero wtedy zawodnik będzie mógł zostać potwierdzony i będzie miał licencję na jazdę. Tyle, że Wolverhampton Wolves pierwsze zawody ma 27 marca, a druga liga polska rusza 9 kwietnia.

Skórnicki wyjaśnił nam, że mógłby dostać polską licencję, która umożliwiłaby mu wypełnienie obu kontraktów, w każdej chwili. Musiałby jednak zapłacić karę za zgłoszenie po terminie. Każdy dzień zwłoki kosztuje jednak 500 złotych. Tu mamy prawie 80 dni zwłoki, więc grzywna wyniosłaby 40 tysięcy złotych. Żużlowiec mówi, że nie ma szansy, by zapłacił takie pieniądze.

- Dzwoniłem do wszystkich świętych w mojej sprawie i doradzono mi, bym wykupił licencję angielską - mówi nam Skórnicki. - Dzięki temu mógłbym jeździć na Wyspach od pierwszego meczu mojej drużyny, a w Rawiczu pracowałbym wyłącznie jako menedżer - dodaje.

Jazda na licencji angielskiej wydaje się idealnym rozwiązaniem. Adam przynajmniej nie straci blisko dziesięciu występów w Wolverhamapton. Skórnicki martwi się jednak tym, co dalej. Czy po 15 maja będzie mógł jeździć w Polsce? A jeśli tak, to na jakich zasadach. Czy mając licencję angielską będzie traktowany jako zawodnik zagraniczny? - Na to pytanie nikt nie umie mi odpowiedzieć, a jest to sprawa kluczowa - stwierdza Skórnicki. - Od tej wiedzy zależą transferowe ruchy. Jeśli będę obcokrajowcem, to bardziej muszę szukać polskich zawodników do kadry zespołu. W drugiej lidze, w meczu ligowym, może jechać tylko dwóch żużlowców zagranicznych. Poza wszystkim boję się, czy w maju nie będę musiał zamieniać licencji angielskiej na polską. Znam przypadek Polaka, który chciał jeździć w naszej lidze z czeską licencją. Kazano mu udowadniać, że ma czeskie korzenie. Jeśli ja będę musiał udowadniać, że mam angielskie, to będzie kłopot. Kolejny może być taki, że Anglikom może się nie spodobać, że potraktowałem ich instrumentalnie i wziąłem ich licencję tylko na chwilę.

Skórnicki musi poczekać kilka dni na wyjaśnienie sprawy, bo jedyna osoba w związku mogąca rozwikłać problem przebywa obecnie na urlopie. Swoją drogą to cała ta sytuacja pokazuje, że przydałoby się jakieś okienko transferowe przed samym startem ligi. Przynajmniej dla klubów niższych lig. W drugiej lidze nie ma wielkich pieniędzy, zdarzają się sytuacje losowe, więc prezesi powinni mieć szansę uzupełnienia składu.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->



ZOBACZ WIDEO Asysta Zielińskiego pomogła Napoli. Zobacz skrót meczu z US Palermo [ZDJĘCIA ELEVEN]


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy PZM powinien potraktować Skórnickiego ulgowo i wydać mu licencję na sezon 2017?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×