Piotr Pawlicki nie spieszy się z wyjazdem na tor. Szuka odpowiedniego rytmu
Piotr Pawlicki otwarcie przyznaje, że nie spieszy mu się z wyjazdem na tor. Reprezentant Polski chce rozpocząć treningi na żużlowym owalu dopiero w marcu.
Młodszy z braci Pawlickich nie będzie spieszył się z wyjazdem na tor. Nauczyło go tego doświadczenie. - Czasem może być trudno, gdy zaczyna się jazdę na żużlu już w lutym, tak naprawdę bez pewności tego, jaka będzie pogoda w Polsce w marcu. Rok temu pojechałem do Krsko, mocno tam trenowałem, wróciłem do Polski i nie miałem gdzie jeździć, bo zepsuła się pogoda. Lepiej jest podejść do wszystkiego na spokojnie i rozpocząć treningi na początku marca lub pod koniec lutego. Wtedy można kontynuować jazdę przez cały miesiąc, oczywiście jeśli pozwoli na to pogoda. Rozpoczęcie treningów w lutym, a potem miesiąc przerwy, nie jest dla mnie - skomentował 22-latek.
Jednym z możliwych kierunków do przedsezonowych treningów jest słoweńskie Krsko. - Pierwszy turniej Grand Prix zostanie rozegrany w Krsko, więc wygląda na to, że większość zawodników z elitarnego cyklu pojedzie tam na przedsezonowe treningi. Pogoda jest tam przystępna, tor fajny, pozostałe warunki również dopisują. Może i ja tam pojadę? - dodał Pawlicki.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki: Nic nam nie mówili o Pedersenie, ale nie ma sprawyKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>