Dlaczego Musielak i Baliński nie pojadą w Memoriale Alfreda Smoczyka

Dariusz Ostafiński 22 Marca 2017, 17:30

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Tobiasz Musielak i Emil Sajfutdinow

- To, że Tobiasza Musielaka nie ma w obsadzie Memoriału Smoczyka jest moim zdaniem trochę słabe. No, chyba że sam nie chciał - napisał Michał Korościel, dziennikarz Radia ZET, na Twitterze.

• Damian Baliński najlepszym dowodem na to, że żużel i sztuki walki idą w parze

Piotr Baron, menedżer Fogo Unii, tłumaczy że lista startowa była układana przez niego i działaczy. - Mieliśmy swoją koncepcję na te zawody - mówi nam Baron. - Chodzi o to, żeby jak najlepiej przygotować się do startu w lidze i temu podporządkowany jest memoriał. Pół stawki to nasi zawodnicy, a drugie pół to bardzo mocni rywale. Będzie okazja do przetestowania pewnych rozwiązań i sprawdzenia się na tle silnych przeciwników.

O potrzebie sprawdzenia formy poszczególnych zawodników Fogo Unii na tle takich żużlowców, jak Bartosz Zmarzlik, Jason Doyle czy Patryk Dudek, mówi też dyrektor klubu Ireneusz Igielski.

Nie wiemy, jak kibice potraktują to tłumaczenie, choć wydaje się ono logiczne. PGE Ekstraliga jest priorytetem, a jednak stawka Memoriału Smoczyka jest naprawdę mocna. Ktoś mógłby spytać, po co Brady Kurtz, ale trzeba pamiętać, że to jest zawodnik mocno wspierany przez prezesa Fogo Unii i nie jest wykluczone, że wkrótce trafi on do Leszna.

Follow @ostafinski