Kolejna wygrana Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań. Tym razem pokonany Lokomotiv Daugavpils

nie zmieniło. Było co prawda parę biegów w których zawodnicy jechali "w kontakcie", ale na tym się kończyło. Czekamy na obiecane zrobienie toru do walki o którym wspominał nasz prezes. Rozumiem, że na sparingach niekoniecznie musi być taki tor, więc dajmy czas włodarzom do przyszłej niedzieli a wtedy niewykluczone, że my kibice zostaniemy mile zaskoczeni "antybaronowym" torem tak jak dzisiaj organizacją sparingu ;). No właśnie, organizacyjnie to dzisiaj nasi włodarze stanęli na wysokości e-ligi ! Punktualnie o 16.30 wyjazd na tor do pierwszego biegu, potem szybkie tempo przeprowadzanych zawodów, maszyna startowa działająca jak w szwajcarskim zegarku, sprawne bronowanie toru. Normalnie byłem w szoku jak to widziałem i ledwo nadążałem wypełniać program ! Czyżby włodarze wzięli sobie do serca tę wpadkę organizacyjną z wtorku i postanowili się gruntownie zrehabilitować ? Wiele na to wskazuje i jest to dobry prognostyk na przyszłość. Oby w następną niedzielę (jeśli nie będzie już na Golaju żadnego sparingu) to zadziałało a będzie git. Teraz krótko o tym co działo się na torze. Jestem pod wrażeniem Jakobsena, który okazał się chyba największym walczakiem na dzisiejszym sparingu. Idąc – w jednym z biegów – na noże z Łogaczowem pokazał, że nie ma zamiaru odpuszczać ani centymetra i będzie jednym z solidnych filarów naszej drużyny. Kolejnym zawodnikiem, który pokazał, że nie ma zamiaru odpuszczać (chociaż nie tak bardzo waleczny jak Jakobsen) był Borodulin. Ale tego można było się po nim spodziewać. Gorąca rosyjska krew do czegoś zobowiązuje ;). Bardzo ładnie zaprezentowali się też Borowicz (w trzech startach uzyskując aż siedem punktów) oraz kolejny obcokrajowiec, Nielsen. Nasz kapitan Daniel także bardzo ładnie się zaprezentował. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że w jednym z biegów - kiedy startował z zewnętrznego pola i nieco przespał start – dojeżdzając do wirażu, momentalnie ściął do kredy, wyprzedził rywali i wysforował się na prowadzenie. Świadczy to o sporym doświadczeniu i pokazuje, że nie na darmo wybrano go kapitanem. Odnośnie Przedpełskiego i Mauera to nie ma co za bardzo pisać. Ich wynik mówi sam za siebie. Chciałbym wierzyć, że u Łukasza pierwsze skrzypce grały dziś problemy sprzętowe i że to tylko wypadek przy pracy. Jak dalej potoczą się jego losy i czy wywalczy miejsce w składzie zobaczymy, ale obawiam się, że trudno będzie mu wskoczyć do podstawowego składu. Szkoda, że nie mógł się zaprezentować Strzelec. Liczyłem, że może dzisiaj zobaczę go na torze, ale niestety nic z tego. Może na następny sparing z Wybrzeżem (jeśli dojdzie on do skutku) zostanie powołany. Podsumowując: bardzo dobra organizacja zawodów, szybkie tempo ich przeprowadzania, żadnych zbędnych przerw, bezproblemowa praca maszyny startowej. No i można by powiedzieć, że ocena całokształtu dzisiejszego sparingu też powinna być na piątkę. Owszem daję piątkę, ale z minusem a to dlatego, że polewaczka wciąż nie naprawiona ;). Mam jednak nadzieję, że ten minus zmotywuje jeszcze bardziej naszych działaczy do pracy bo to co zaprezentowali dziś w porównaniu z wtorkiem to porównanie jak nieba i ziemi ;).

Borodulin, Borowicz, Pytel i Jakobsen, który jest mega kotem. Nielsen bez szalu, ale pare punktow w lidze by zrobil... Mauer bardzo slabo, Przedpelski troche lepiej, ale Kajzera nie wygryzie ze skladu taka forma, no i pytanie co ze Strzelcem?!... Juniorzy to lekka zagadka, ale Liszka powinien swoje zrobic. Tyle pokazaly sparingi....

dystansie działo się niewiele" . to tylko trening ...więc tak się tylko przypominam bo zapowiedzi były inne ...