Stal Rzeszów święta spędzi w samochodzie. 14 godzin jazdy i mecz na drugi dzień
Droga z Rzeszowa do łotewskiego Daugavpils nie należy do przyjemnych. Ani jednego kilometra autostrady i kilkanaście godzin w podróży. Dawid Lampart, Mateusz Rząsa i Patryk Wojdyło święta spędzą w samochodzie.
W pierwszym meczu sezonu z dobrej strony w Stali zaprezentowali się Dawid Lampart i Chris Harris. Fala krytyki spadła natomiast na Davey'a Watta, który w starciu z Polonią kompletnie rozczarował. W Rzeszowie póki co nie zamierzają jednak wyciągać konsekwencji względem Australijczyka. Watt w Daugavpils po raz kolejny wystąpi jako prowadzący pierwszą parę. - Naturalnym liderem naszej drużyny jest Dawid Lampart. Wierzymy, że pojedzie w Daugavpils podobnie jak przed rokiem. Wówczas w krajowym zestawieniu uzbieraliśmy 37 punktów, co można było uznać za dobry wynik. Najważniejsze, że nasi młodzieżowcy znają już ten tor. Co do Watta, to słabszy mecz może przydarzyć się każdemu. Na pewno nie traktujemy spotkania na Łotwie jako meczu ostatniej szansy dla Watta. Przy ustalaniu składu bierzemy pod uwagę zmienne zawodników oraz ich aktualną dyspozycję. Obcokrajowców mamy akurat ponad stan i tu wybór jest szeroki. Ja wierzę, że Davey już w Daugavpils pokaże się z dobrej strony - dodaje Marcin Janik.
Inna sprawa, że poniedziałkowy mecz może zostać rozegrany przy ekstremalnie niskich temperaturach. Zdaniem synoptyków z portalu accuweather.com, słupki rtęci w lany poniedziałek będą oscylować w granicach 2-3 stopni Celsjusza. Niewykluczone są również przelotne opady... śniegu. - Ja myślę, że nasi zawodnicy jeździli już nawet przy niższych temperaturach. To bardzo doświadczeni żużlowcy i dla nich nie powinien to być dodatkowy problem. Zresztą warunki na pewno będą równe dla obu stron - kończy kierownik Stali Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szalejeKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>