W Poznaniu marzą o innym torze. Nie jest to takie proste

Michał Wachowski 27 Lipca 2017, 16:15

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka

W Poznaniu odbył się w miniony weekend finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Co prawda organizatorom nie sprzyjała pogoda, ale otrzymywali zewsząd pochwały, że mimo tego udało im się przygotować tor do zawodów. Wielkopolanie mają apetyt na kolejne międzynarodowe imprezy i nie można wykluczyć, że takowe zawitają do Poznania. Jedynym mankamentem, jeśli chodzi o ten ośrodek, jest zbyt długi tor. Często mówi się na niego żartobliwie lotnisko. Jest bowiem długi, a to nie sprzyja walce między żużlowcami.

• Pretensje do PSŻ-u Poznań są nie na miejscu. Zrobili wszystko jak należy

Poznaniacy zaznaczają w każdym razie, że i tak wykonali już duży postęp, jeśli chodzi o przygotowanie toru. - Geometria się co prawda nie zmieniła, ale jest to już inne ściganie niż choćby przed rokiem, gdy gościnnie startowała u nas Sparta Wrocław. Pracowaliśmy nad nawierzchnią i myślę, że zawody są teraz znacznie atrakcyjniejsze niż wcześniej. Może nie uda nam się zmienić w tym roku geometrii, ale nadal będziemy nad jakością zawodów w Poznaniu pracować. A fakt, że podczas ostatniego finału IMŚJ pobito rekord toru świadczy o tym, że z naszą nawierzchnią nie jest wcale tak źle - kwituje Arkadiusz Ładziński.