DMEJ: Złoto na świecie już jest, teraz Europa. Polska faworytem finału w Krośnie (zapowiedź)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Polscy juniorzy
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Polscy juniorzy
zdjęcie autora artykułu

W sobotę w Krośnie odbędzie się drugie podejście do finału Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów. Zdecydowanym faworytem i zarazem obrońcą mistrzowskiego tytułu będzie reprezentacja Polski. Jej rywalami będą Dania, Łotwa i Niemcy.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwotnie zawody miały odbyć się 19 sierpnia, ale na przeszkodzie stanęły niesprzyjające warunki pogodowe. Rywalizacja na torze przy Legionów wprawdzie wtedy ruszyła, lecz została przerwana po pięciu biegach. Na czele klasyfikacji byli Polacy, a więc zdecydowany kandydat do wygrania tegorocznego finału.

Nie może być inaczej, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Biało-Czerwoni przed dwoma tygodniami w Rybniku zdobyli złoty medal Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Skład desygnowany przez Rafała Dobruckiego na Drużynowe Mistrzostwa Europy Juniorów różni się tylko jednym nazwiskiem. W Krośnie leczącego uraz obojczyka Maksyma Drabika zastąpi 16-letni Jakub Miśkowiak. Kacper Woryna został natomiast przesunięty na pozycję rezerwowego, a do podstawowego zestawienia wskoczył Rafał Karczmarz.

Zmiana personalna w naszej kadrze była wymuszona kontuzją, natomiast w zespole duńskim doszło do swego rodzaju rewolucji. Menadżer Hans Nielsen po słabym występie w DMŚJ w Rybniku (brązowy medal i aż 20 punktów starty do Polaków) zdecydował się na aż trzy korekty w zestawieniu. W miejsce Andreasa Lyagera, Patricka Hansena i Jonasa Jeppesena powołani zostali Tim Soerensen, Mads Hansen i Kasper Andersen.

Kłopoty Duńczyków sprawiają, że reprezentacja Polski nie powinna mieć większych kłopotów z odniesieniem wygranej. W Krośnie nie będzie zespołu z takim potencjałem, jakim dysponowała w Rybniku Australia. Dlatego interesująco zapowiada się batalia o pozostałe miejsca. Na Podkarpaciu oprócz Danii zjawią się jeszcze Łotwa i Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi przybędą do Krosna wzmocnieni Michaelem Haertelem, który w pierwszym terminie nie mógł pojawić się ze względu na występ w mistrzostwach świata na długim torze.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Przypomnijmy, że DMEJ organizowane są od 2008 roku i tylko dwukrotnie zdarzyło się, by najcenniejszego krążka nie zdobyła Polska - w latach 2008 i 2011. Od roku 2012 i finału w Landshut nasi żużlowcy są w tych zawodach niepokonani. Przed rokiem okazali się najlepsi w Stralsund.

Sportowa impreza roku w Mieście Szkła ma się rozpocząć o godzinie 15:30. WP SportoweFakty zapraszają na transmisję na żywo, dzięki współpracy z KiM Group SABMARtv.

Lista startowa:

Dania 1. Tim Sorensen 2. Mads Hansen 3. Mikkel B. Andersen 4. Kasper Andersen 17. Frederik Jakobsen

Łotwa 5. Oleg Michaiłow 6. Davis Kurmis 7. Artiom Trofimow 8. Jewgienij Kostygow

Polska 9. Jakub Miśkowiak 10. Dominik Kubera 11. Bartosz Smektała 12. Rafał Karczmarz 19. Kacper Woryna

Niemcy 13. Lukas Fienhage 14. Daniel Spiller 15. Dominik Moeser 16. Richard Geyer 20. Michael Haertel

Początek zawodów: godz. 15:30 (start do 1. biegu o 15:40) Sędzia: Aleksandr Latosiński (Ukraina) Przewodniczący Jury: Gregor Arnsek (Słowenia)

W sobotę o godzinie 10:00 wszystkie drużyny będą miały okazję do zapoznania się z krośnieńskim torem podczas oficjalnego treningu. Wstęp na niego możliwy będzie za okazaniem programu zawodów (cena 10 zł - dostępne w sobotni poranek). W sobotę pierwsza kasa (przy bramie głównej) otwarta zostanie o godzinie 9:00.

Ceny biletów: Trybuna Główna - 40 zł Normalny - 25 zł Ulgowy - 15 zł (młodzież i studenci do 26 lat) Dzieci do lat 7 lat - wejście za darmo

Na zawody obowiązują bilety zakupione na pierwszy termin.

Źródło artykułu:
Kto może najpoważniej zagrozić Polakom podczas finału DMEJ?
Duńczycy
Łotysze
Niemcy
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
yes
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie ma automatycznego "przełożenia mistrzów"  
avatar
TOROazul
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto pozwolił Dobruckiemu przed finałem PGE zabrać Smektale i Kubere a Woryna na rezerwie, paranoja.