Kolejna legenda Coventry Bees prosi o wsparcie. "Powalczmy razem o Brandon"
Przed kilkoma dniami prezentowaliśmy materiał, w którym Scott Nicholls wypowiadał się na temat fatalnej kondycji stadionu Brandon w Coventry. O wsparcie zasłużonego miejsca apeluje też kolejny ze znanych zawodników, Chris Harris.
Kibice mają czas do 1 marca, aby wyrazić swój sprzeciw do rady hrabstwa Rugby. Mogłoby to uchronić Brandon przed działaniami deweloperów. Sympatyków żużla do wsparcia oprócz Scotta Nichollsa zachęca również Chris Harris. Kornwalijczyk startował w klubie z Coventry przez 11 sezonów, zdobywając w tym czasie trzy mistrzowskie tytuły i święcąc przy tym triumfy indywidualne. Wiele lat był on kapitanem Pszczół.
- Byłoby wspaniale, gdyby wszyscy kibice z całego kraju wyrazili swój sprzeciw. Oni muszą to poprzeć, uratować stadion i pomóc żużlowi na niego powrócić. Nie chcemy stracić ani jednego klubu - mówi w rozmowie ze speedwaygp.com Harris, który stanowczo uważa, że w tej okolicy nie ma warunków do tworzenia kolejnych osiedli mieszkaniowych.
Zdaniem "Bombera" mieszkańcy Brandon i Binley Woods woleliby dalszą obecność stadionu, na którym w latach 1998-2000 odbywały się turnieje Grand Prix Wielkiej Brytanii. - Mam nadzieję, że to zostanie uchylone. Mieszkańcy Binley Woods nie chcą tego. Szkoła nie jest wystarczająco duża, a drogi nie radzą sobie z takim ruchem. Hałas żużla jest słyszalny tylko raz w tygodniu. Mieszkańcy nie mogą na to narzekać i mówić, że wolą to zamiast przeludnienia. Tutaj się wychowywali i chcą, aby to dalej był teren sportowy - dodaje.
Kibice, którzy życzą sobie przekazać swoje opinie na temat zburzenia stadionu Brandon, mogą to uczynić poprzez stronę rady hrabstwa Rugby na stronie internetowej.
ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>